wtorek, 24 listopada 2009

So Wesley ograł czarnymi samego Iwanchuka

Nie naljepiej rozpoczął drugi mecz Mateusz Bartel przegrywając z młodziutkim Chińczykiem Yangyi Yu, ale do znacznie większych niespodzianek doszło w innych partiach w Pucharze Świata. Wassily Iwanczuk oddał jakość za atak, ale mata nie było i Wesley So z Filipin odniósł swój życiowy sukces. Przegrał także drugi Ukrainiec Paweł Eljanov z Ernesto Inarkievem. W ślady, te negatywne, Svidlera poszedł Aleksander Morozevich przegrywając z Czechem Wiktorem Laznicką. Jedyna pani w drugiej rundzie Judit Polgar białymi zremisowała z Rumunem Liviu-Dieterem Nisipeanu. Jutro partie rewanżowe.
Na zdjęciu: Wesley So z Filipin pokonał samego Iwanchuka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz