środa, 7 grudnia 2011

Szachy to wojna!!


Do znudzenia będę pisał o wyższości punktacji 3 za zwycięstwo, 1 za remis nad klasycznym liczeniem. W Londynie rozegrano dotychczas 16 partii z czego rezultatywnych było dziewięć - 56%. W zakończonym niedawno memoriale Tala w Moskwie rozstrzygniętych partii było tylko 20%. Siła obu turniejów bardzo zbliżona. Czyżby w Moskwie zawodnikom nie chciało się grać? Nie, nie warto było ryzykować! W Londynie jest za bezkompromisową postawę nagroda w postaci trzech punktów i to skłania do otwartej walki. Bardziej się opłaci jedną partię wygrać i jedną przegrać, niż dwie zremisować. Kiedy FIDE dojdzie "do rozumu" i formalnie wprowadzi "piłkarską" punktację, tego nie wie nikt, ale gdy tego nie zrobi, to szachy umrą śmiercią remisową (szczególnie na tym najwyższym poziomie) z nudów!! I sprawią to sami szachiści.
Tabela w Londynie po czterech rundach:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz