niedziela, 26 lutego 2012

Ceremonia zakończenia mistrzostw Polski w Warszawie

























Więcej zdjęć Marka Skrzypczaka:  Dekoracja

13 komentarzy:

  1. Zdumiewające, że , gdy nie ma żadnego "skandalu" nikt się nie wypowiada.
    Na blogu J.Konikowskiego jakby żałoba!? Ten słaby, wciąż piętnowany Macieja zdobył srebrny medal! I co teraz Panowie?
    Jest nadal prosty sposób na wyrzucenie Go z kadry. Trzeba Go ograć przy szachownicy!
    Tylko tyle i aż tyle. Nie widać jakoś kto miałby to zrobić z naszych młodych talentów.

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratulacje dla arcymistrza Bulskiego,mam nadzieję ,że w następnym roku medal w mistrzostwach. Arcymistrz Bartel pokazał , że jest w gazie, grał lekko i artystycznie.Turniej pokazał dominację starej gwardii, młodym ciężko walczyć o medale.

    OdpowiedzUsuń
  3. Trafne uwagi, Panie Shrek! Krytycy teraz milczą, ale będa trzymali kciuki, aby nasi (w tym Macieja) przegrywali na olimpiadzie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Trafne uwagi, Panie Shrek! Krytycy teraz milczą, ale będa trzymali kciuki, aby nasi (w tym Macieja) przegrywali na olimpiadzie.

    OdpowiedzUsuń
  5. No właśnie tutaj problemem nie jest Bartek Macieja, tylko brak "ciśnienia" z dołu, co mobilizowałoby bardzo naszą czołówkę do intensywnej pracy. Po rozszerzeniu formuły mistrzostw na "szwajcara" i tak wielu uprawnionych do gry szachistów się nie pojawiło na Mistrzostwach Polski a Ci , którzy zagrali bedą zapamiętani, że sobie zagrali. To powinno dawać do myślenia, że od tylku już lat liczą się poza małymi wyjątkami ciągle ci sami zawodnicy...

    OdpowiedzUsuń
  6. Kciuki, to np. ja trzymam za Bartla, aby stał się czołowym szachistą w Polsce. Ostatnio udowodnił że może się nim stać. Nikomu nie życzę przegranej w jakimkolwiek turnieju czy meczu i nie widzę żadnej żałoby.

    OdpowiedzUsuń
  7. Panie Krzysztofie!
    Niech Pan przeczyta bez uprzedzeń to co napisał Jurek Konikowski o MP.Przecież nikt nie twierdzi, że arc. Macieja jest genialny, niezrównany i w ogóle.Podobnie arc. Bartel. Jednak wypada uszanować wyniki sportowej rywalizacji i gra Mateusza szczególnie zasługuje na wyróżnienie. Mamy takich graczy jakich mamy i wypada i może trzeba cieszyć się gdy dobrze grają.
    Można oczywiście wciąż narzekać i "kwasić".I czekać na potkniecie. Sadzę, że pisze Pan szczerze ale niestety nie mogę tego powiedzieć o J.Konikowskim. Też chciałbym widzieć zmianę warty i szturm naszych młodych adeptów ale cóż...
    Powtarzające się wpisy, że to czołówka hamuje swym szkoleniem młodzież nie ma swego oparcia w faktach.
    Rożne są przyczyny dla ,których Darek, Kamil i Kacper grają tak kiepsko ale faktem jest, że nie znamy wszystkich a nawet części powodów dla, których tak jest.Niektóre z nich znam ale nie czuje się upoważniony do pisania o nich.
    Mistrzom należy pogratulować walki do końca, ciekawej gry i mieć nadzieję, że nie zawiodą w najbliższych turniejach.
    Głównym tematem stały się jednak "egzotyczne" komentarze Filipa Bargłowskiego i p.Dzwonkowskiego, które nie wymagają przecież żadnego odzewu.
    Wprawdzie tytuł arc. to już nie to co dawniej ale jednak świadczy przynajmniej o postępach jakie zrobili Kuźmicz i Bulski.
    Jurek potrafi się cieszyć tylko z dobrych wyników juniorów i rozumiem to bo oni są przyszłością polskich ale nie tylko oni tworzą świat szachowy. Jest w nim miejsce dla wszystkich a ciągłe narzekanie i wynajdywanie błędów i niedociągnięć nazywam "kwaszeniem"
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. Panie Shrek. "Kwaszenie" pana Konikowskiego wynika z jego kompleksów. Ma ogromne mniemanie o swoim geniuszu trenerskim, a tymczasem prawda jest taka, że nikt na poważnie ze zdaniem tego laika nie liczy się, ani w Polsce, ani w Niemczech.

    OdpowiedzUsuń
  9. Sądzę, że laikiem , jeśli chodzi o szachy to Jurek Konikowski nie jest ale wygląda na to, że ma o sobie zbyt wysokie mniemanie jako o znawcy szachów w ogóle a treningu szachowego w szczególności. Ma swoje doświadczenia, sukcesy i to jest niewątpliwe.Nie można jednak treningu szachowego sprowadzać do studiowania teorii debiutów.A o tym głównie pisze. Poza tym wspominany już przez wielu ,delikatnie ujmując "mentorski ton".Niby dlaczego?
    Znam w Polsce kilku trenerów mających znacznie większe i formalne i nieformalne zasługi dla szachów ale jakoś żaden z nich nie "produkuje " się w taki sposób.

    OdpowiedzUsuń
  10. " Kwaszenie" Konikowskiego nie wynika z jego kompleksów ( bo niby jakie), a raczej z wieku ( ma 64, a w tym wielu łatwo zostać zgorzkniałym tetrykiem), a przede wszystkim z braku realnego wpływu na życie szachowe w Polsce( kiedyś miał). Więc działa jak klasyczna opozycja ,uwypuklając negatywne aspekty życia szachowego w Polsce i działalności PZSzach.Często skupia się też na różnych błahostkach ( typu remis Świerszcz- Piorun na mistrzostwach świata juniorów czy prowadzenie bloga przez Bartla), co wywołuje negatywne reakcje.Moim zdaniem często przesadza ze swoimi krytycznymi opiniami,z drugiej strony krytykowani nadmiernie się przejmują jego uwagami.
    Widać dosyć ostro , że raczej niemożliwa jest współpraca Konikowskiego z polskimi czołowymi szachistami, więc moim zdaniem niepotrzebnie zajmuje się ich karierami. Natomiast dziwi mnie ,że nie wykorzystuje się jego wiedzy i doświadczenia w szkoleniu polskiej młodzieży(wtedy mozna się wykazać a nie krytykować). Jakoś nie widzę dobrej woli ze strony PZSZAch i Konikowskiego.

    OdpowiedzUsuń
  11. " Kwaszenie" Konikowskiego nie wynika z jego kompleksów ( bo niby jakie), a raczej z wieku ( ma 64, a w tym wielu łatwo zostać zgorzkniałym tetrykiem), a przede wszystkim z braku realnego wpływu na życie szachowe w Polsce( kiedyś miał). Więc działa jak klasyczna opozycja ,uwypuklając negatywne aspekty życia szachowego w Polsce i działalności PZSzach.Często skupia się też na różnych błahostkach ( typu remis Świerszcz- Piorun na mistrzostwach świata juniorów czy prowadzenie bloga przez Bartla), co wywołuje negatywne reakcje.Moim zdaniem często przesadza ze swoimi krytycznymi opiniami,z drugiej strony krytykowani nadmiernie się przejmują jego uwagami.
    Widać dosyć ostro , że raczej niemożliwa jest współpraca Konikowskiego z polskimi czołowymi szachistami, więc moim zdaniem niepotrzebnie zajmuje się ich karierami. Natomiast dziwi mnie ,że nie wykorzystuje się jego wiedzy i doświadczenia w szkoleniu polskiej młodzieży(wtedy mozna się wykazać a nie krytykować). Jakoś nie widzę dobrej woli ze strony PZSZAch i Konikowskiego.

    OdpowiedzUsuń
  12. Przerywam tę dyskusję, bo temat się "skręcił". Pan Jerzy Konikowski nie uczestniczył w ceremonii zakończenia mistrzostw Polski.

    OdpowiedzUsuń
  13. Krzysiek!
    Rozumiem Cię ale weź pod uwagę, że zapewne żaden z tu piszących także nie był na uroczystości zakończenia MP.A temat dotyczył take reakcji na końcowy rezultat i refleksji z tym związanych.

    OdpowiedzUsuń