poniedziałek, 23 kwietnia 2012

Podwyższyli kategorie w Solinie - absurd polskiego rankingu widać czarno na białym

C12
ID CRTyt.Nazwisko ImięWoj.KlubData ur.NPkt.Rn+1RuzNorma
18088II+KOZIOŁ, KamilSLMKSz Rybnik2000-11-1198.018402120I
D12

ID CRTyt.Nazwisko ImięWoj.MiastoData ur.NPkt.Rn+1RuzNorma
17650IANTOLAK, JuliaZPGrzybowo2000-02-2297.517802020k
31354II+KACZMARSKA, JoannaMAOtwock2001-05-2296.017301850I
16850II+DWILEWICZ, AgataDSWrocław2001-06-2396.517601920I
C14

ID CRTyt.Nazwisko ImięWoj.MiastoData ur.NPkt.Rn+1RuzNor.
20274IIMOLENDA, MarcinLUBTomaszów Lub.1998-07-1596.019502070I
19656IIOGONOWSKI, JakubMA Warszawa1998-06-3095.519202000I
16186II+DELEKTA, FilipLBGorzów Wlkp.1998-11-2495.519302010I
19741II+WIŚNIEWSKI, MichałOPOpole1999-04-3096.519202080I
D14

ID CRTyt.Nazwisko ImięWoj.MiastoData ur.NPkt.Rn+1RuzNorma
17310II+KONOPACKA, MartynaSLRybnik1999-01-2096.516701830I

Jak na turnieje, gdzie grało prawie dwieście dzieci, jest to wynik mało zadowalający. Tu należy zauważyć wprowadzenie polskiego rankingu, który bardzo ułatwia zdobywanie kategorii. Doskonałym przykładem na bzdurność polskiego rankingu są tu Oliwka Kiołbasa (Elo 1773, Pl 2100) i Ala Śliwicka (Elo  1693, Pl 2100). Ich przeciwniczkom do kategorii zaliczany jest ranking polski sztucznie zawyżony, bo dziewczynki za zdobycie mistrzostwa Europy otrzymały tytuł WFM.
Aby nie być gołosłownym, pokazuję kartę startową Julii Antolak. Porównajcie sami.


WNrPkt.
Tyt.Nazwisko ImięEloPol.Miasto
1
1261.0
IIGIL, Oliwia13611600Gliwice
2
1202.0
IIMALINOWSKA, Monika14251600Gorzów Wlkp.
3
183.0
IPAROL, Pola15881800Mińsk Maz.
4
023.0
WFMŚLIWICKA, Alicja16932100Toruń
5
164.0
II+DWILEWICZ, Agata15941600Wrocław
6
175.0
IŁĘCZEK, Weronika15921800Rzezawa
7
1166.0
II+KACZMARSKA, Joanna14521600Otwock
8
=16.5
WFMKIOŁBASA, Oliwia17732100Augustów
9
1117.5
IFREJ, Zofia15741800Wrocław

Tylko Agata Dwilewicz ma zbliżony ranking polski i Elo. Pozostałym przeciwniczkom PZSzach bezsensownie go zawyżył.
Ranking powinien odzwierciedlać siłę gry zawodnika. W wypadku Oliwki i Ali wygląda to zupełnie śmiesznie. Różnica między normalnym rankingiem (Elo) a sztucznym polskim jest ok. 400 punktów, czyli dwie kategorie!! Absurd skończony, ale zgodnie ze starym polskim powiedzeniem, jeśli nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o kasę - związek pobiera opłaty za zdobyte kategorie (powinien te dzieci nagradzać a nie karać finansowo za podniesione umiejętności). Im łatwiej je zdobyć, tym więcej pieniędzy w kasie.
Niektórzy narzekają, że dokuczam PZSzach-owi. Tym razem jestem zmuszony pochwalić kierownictwo polskich szachów. Są bardzo dobrzy ... w wyciąganiu pieniędzy od szachistów - szczególnie tych najmłodszych. "Narobimy" utytułowanych zawodników, którzy w konfrontacji zagranicznej będą wypadać, tak jak w Brazylii. Nie od dziś wiadomo, że im trudniej się coś zdobywa, tym więcej radości przynosi. Efektów szkoleniowych też. PZSzach uważa inaczej.

21 komentarzy:

  1. Nie rozumiem czepiania się tego. Dla mnie to słuszna reakcja na to, że z coraz niższym Elo można wejść na listę. Kilka lat wstecz II miały 1800, I miały rankingi 2000 i więcej, robienie kategorii było łatwiejsze. Niedawno taka sama II, która kiedyś liczyłaby się jako 1800, liczyła się jako np. 1400. Wystarczy jeden turniej zawalony i trzeba się długo męczyć z uzyskiwaniem sensownego rankingu. Przez coś takiego u mnie w okolicy pojawiły się I z rankingiem 1700-1800 grające z podobną siłą, jak ci, którzy mają 2000-2100, ale zrobili Elo, gdy nie było takich niskich progów rankingowych. Kiedyś grając z samymi I i II, nawet gdy były one słabe można było mieć ranking średni około 1900, potem zrobiło się tak, że w podobnych okolicznościach mógł on wynieść np. 1650. Według mnie tylko przywrócono łatwość zdobywania kategorii, jaka była jeszcze 10 lat temu.

    OdpowiedzUsuń
  2. W szachy gra się po to, by być lepszym zawodnikiem a nie po, by mieć wyższą kategorię. Kategorie są oczywiście potrzebne, ale sztuczne obniżanie możliwości ich zdobycia nie ma jakiegokolwiek sensu. I tak faktycznym miernikiem poziomu gry (mniej więcej) jest Elo. Przecież Ala i Oliwka nie grają na poziomie 2100. Sztuczność, obłuda i zarabianie kasy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Prawidłowo zrobiono z rakningami krajowymi. Nieładnie pan pisze o zarabianiu kasy i o obłudzie. Pan też pisze nieobiektywne i często kłamliwe teksty na swoim blogi, po to, aby zarobić kasę dzięki większej ilości odsłon. Czy jest etyczne dla dziennikarza pisanie nieprawdy?

    OdpowiedzUsuń
  4. Tchórzu anonimie, bardzo parszywe jest zarzucanie komuś czegoś bez podania jakichkolwiek konkretów.
    Jeszcze bardziej parszywe jest niepodpisywanie tego. Tylko tchórzom anonimom sprawia wielką satysfakcję plucie na kogoś zza winkla.
    Jeśli ci się nie podoba Szacharnia to spadaj na drzewo. Więcej tego typu "komentarzy-brei" nie będę publikował.

    OdpowiedzUsuń
  5. Chciałbym Ci Krzysiek przypomnieć jak nie tak dawno piętnowałeś w doborowym towarzystwie działania PZszach, który to nie wprowadził rankingów do partii przyspieszonych i błyskawicznych. Był to ewidentny skok na kasę . I było ta decyzja uważana za niszczenie polskich szachów. Może tak odrobina konsekwencji?

    OdpowiedzUsuń
  6. Rapid i blitz to inne dyscypliny szachowe. Rankingi zaleciła wprowadzić FIDE na kongresie w Krakowie.
    Podwójna ocena tego samego jest nielogiczna. Wedle jednego rankingu ktoś jest świetny, bo ma 2100. Drugi stwierdza, że jest gamoń, bo ma niecałe 1700. Idąc tropem PZSzach można ustalić, że mały junior posiadający II kategorię może mieć ranking np. 2600. Fajnie, wszyscy się cieszą?!, ale po co?

    OdpowiedzUsuń
  7. Dlaczego nieustannie obraża pan na swoim blogu Czytelników, wyzywając ich od tchórzów-anonimów? Czy nie lepiej wyłączyć opcję "anonimowy"?

    OdpowiedzUsuń
  8. Zgadzam się co do tego, że Ala i Oliwka nie grają na 2100, ale tego typu WFM jest niewiele i tego rodzaju zawyżanie średnich rankingów nie jest częstym zjawiskiem. Będę się upierał jednak przy tym, że to nie jest "sztuczne obniżanie", lecz jedynie przywrócenie dawnych możliwości zdobywania kategorii, które to zostały mocno ograniczone przez obniżenie progów rankingowych. Nie powiem, że jest to doskonałe rozwiązanie, bo są przypadki nie tylko takie, jak ww. juniorki, ale bywa też (jak w moim poprzednim komentarzu posłużę się przykładem z mojej okolicy), że niegdyś silny kandydat gra już dużo słabiej, jego ranking spadł do okolic 2000, a przy obecnym systemie wciąż liczy się jako 2200. A kategorie rzeczywiście są ważne, bo widzę to np. u juniorów w moim klubie, że dużo bardziej interesuje ich zdobycie wysokiej kategorii niż dobrego rankingu międzynarodowego i to ich w jakimś stopniu motywuje do gry.

    OdpowiedzUsuń
  9. Po pierwsze nie można wyłączyć opcji Anonimowy.
    Po drugie, Anonim sam się obraża nie podpisując swych komentarzy. Wstydzi się swojej opinii czy boi się kogoś (kogo?). Jeśli tak, to jest zwykłym tchórzem, czyli kundelkiem ujadającym pod stołem (kundelki nie obraźcie się). Gdy się tupnie nogą, ucieka z piskiem pod wersalkę.
    Wielokrotnie już o tym pisałem i nie chce mi się dalej, gdyż te osoby tego nie rozumieją lub nie chcą zrozumieć.

    OdpowiedzUsuń
  10. Pokusiłem się o policzenie rankingu Julki Antolak. Według FIDE (Elo) przeciwniczki mistrzyni Polski miały średni ranking 1561. PZSzach średnio "wycenił" te same rywalki na 1833 punkty. Różnica - 271 (słownie: dwieście siedemdziesiąt jeden). Prawie półtorej kategorii! Czy to nie absurd i po co to komu?
    Za chwilę będziemy mieli mistrzów, którzy nie znają podstaw szachów!! Za moich czasów, gdy ktoś miał pierwszą kategorię to był silny zawodnik. Dziś pierwsza kategoria regularnie podstawia figury.

    OdpowiedzUsuń
  11. Są arcymistrzowie którzy nie potrafią odróżnić figury pasywnej od aktywnej!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  12. Panie Krzysztofie: Pana zawodniczka grała w Półfinałach w Łącznej z rank. 1400, a na MP M w Poraninie 5 miesięcy później z 1250? Czy to jest ranking ELO? Kto zawyża w tym przypadku ranking? Pewnie podało przypadkiem dziecko!

    OdpowiedzUsuń
  13. Jeśli walwol chce się wymądrzać, to trafił kulą w płot. To nie jest moja zawodniczka!!

    OdpowiedzUsuń
  14. Proszę skontaktować się z PTC Pabianice. Oni pewnie wiedzą, kto i od kiedy szkoli Andżelikę. Jakiekolwiek zarzuty?? co do mnie są próbą, nawet sam nie wiem, jaką próbą i czego dotyczącą.
    Stare przysłowie mówi: Jeśli ktoś chce uderzyć psa, to kij zawsze znajdzie. Walwol nawet kija nie znalazł.

    OdpowiedzUsuń
  15. A publikowanie mojego komentarza dotyczącego pytania od kiedy Angelika Twardowska nie jest Twoją podopieczną?
    Łatwo jest publikować odpowiedzi na pytania, które nie zostały zadane?

    OdpowiedzUsuń
  16. A druga sprawa to rzeczywista kwestia rankingu. Czy WFM przydziela PZSzach, czy FIDE. Jeśli nie PZSzach, to jakim prawem PZSzach może nie wpisywać zawodniczce 2100? I dlaczego jej przeciwniczki za to że walczą np. z Mistrzynią Europy nie mają być nagradzane, zwłaszcza jeśli wygrywają lub remisują?

    OdpowiedzUsuń
  17. Swój stosunek do polskiego rankingu "wyłożyłem" już wielokrotnie i nie chce mi się powtarzać. Proszę przeczytać posty i komentarze na Szacharni.

    OdpowiedzUsuń
  18. Pytanie o Andżelikę przypadkowo usunąłem, ale chyba ciekawsza jest odpowiedź a tak na prawdę jej brak.
    Moja percepcja nie ogarnia wszystkich juniorek do lat 10, nawet tych z Pabianic, szczególnie, gdy się nie wyróżniają na tle innych.

    OdpowiedzUsuń
  19. Panie Krzysztofie. Po co ta krucjata przeciw Anonimom? Ktoś nie podpisując się robi to celowo, żeby uniknąć wycieczek personalnych, a zająć się dyskusją na dany temat. To czy się podpisze, czy nie, nie zmieni ani jednego słowa wypowiedzi. Z drugiej strony nie każy ma czas, żeby siedzieć 24h/dobę przy komputerze. Zadaje się pytanie, wyraża pogląd i nie zawsze ma się czas na prowadzenie dyskusji. Oficjalne włączenie się do dyskusji zobowiązuje do odpowiedzi tym, którzy ewidentnie nie mają nic do powiedzienia, a jedynie chcą dać upust własnej frustracji, łamiąc często podstawowe zasady kulturalnej dyskusji. Oczywiście proszę nie brać tego do siebie. Podkreślam, pisząc jako Anonim robię to świadomie, nikogo nie obrażam i zależy mi wyłącznie na odpowiedziach na temat, który poruszam.

    OdpowiedzUsuń