piątek, 20 lipca 2012

Grecja: 5th Paleochora International Chess Tournament 2012 - w siódmej rundzie zagrają:


15
GMSwiercz Dariusz25955GMKharitonov Al2538
12
223
IMSivuk Vitaly246755GMVolkov Sergey2594
6
39
GMBorovikov Vladislav256955GMPolzin Rainer2469
22
426
IMHamitevici Vladimir242955GMKuljasevic Davorin2564
10
515
GMRychagov Andrey251755WGMVidenova Iva2328
33
625
GMNeelotpal Das245655GMStefanova A2505
16
711
GMZinchenko Yaroslav25445Minko Vladimir2254
40
81
GMGanguly Surya 2627CMSolberg Joachim2250
41
921
IMAshwin Jayaram2476GMDavid Alberto2605
2
1027
IMBellia Fabrizio2428GMZubarev Alexander2596
3
1113
GMRomero Holmes 2523GMSkembris Spyridon2460
24
1236
Markidis Konst2291GMPetrov Marijan2522
14
1328
IMNitin S2417GMPap Misa2500
18
1432
IMFernandez Daniel 2349IMFilip Lucian2481
20
157
GMSvetushkin Dmitry25924Papadimitriou Ath2215
43
Dotychczasowi przeciwnicy Darka Świercza:

RdSzachSNrNazwiskoElo
FedPktWyn.
15114Gouloutis Nikolaos1844
GRE4.0w 1
2459Soukos Konstantinos2121
GRE2.5s 1
3434WGMAmbartsumova Karina2322
RUS3.5w 1
4218GMPap Misa2500
SRB4.5s ½
5324GMSkembris Spyridon2460
GRE4.5w 1
6126IMHamitevici Vladimir2429
MDA5.0s ½
7112GMKharitonov Alexandr2538
RUS5.5w

4 komentarze:

  1. Widzę, że maniera nabijania rankingu w turniejach z "Koziej Wólki" wchodzi powoli w krew juniorowi. Będąc złośliwym trzeba by było powiedzieć, że nauczycieli to Darek ma dobrych w kraju w tej materii...

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale nawet to "nabijanie" rankingu jest marne, bo Darek mimo tak "świetnego" wyniku dotychczas zyskał 3 (słownie: trzy) punkty. W poniedziałek zaczyna się open w Biel. Tam powinien zagrać.
    Na olimpiadzie przecież też będzie grał (jeżeli go wstawią do składu?) z amatorami z Burkina Faso.
    Szkoda go, ale Ci, którzy go prowadzą, albo się na tym nie znają, albo robią to z premedytacją. Jedna i druga sytuacja jest niedopuszczalna!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja znam Darka osobiście i to bardzo fajny, skromny i inteligentny chłopak, więc myślę, że tu chodzi o prowadzenie go. Jego rówieśnik Giri, "czesze" po kołówkach z Moroziewiczami, Jakowienkami i już ma 2700. Szkoda by go było naprawdę, bo to zupełnie nie jest czas na "małą stabilizację" - przecież to początek dobrze zapowiadającej się kariery i na nic nie jest jeszcze za poźno. Na mój nos tu jest potrzebny dobry "menadżer", który ustawiałby grę w bardzo silnych kołówkach Darkowi, ale tak jak sam Pan mówi, jest open w Biel to gra się po jakichś wakacyjnych openach co się na rundę w sandałach i spodenkach biegnie. Cytując klasyka - Darku! Nie idź tą drogą!;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Warunki do spełnienia się w szachach są takie mniej więcej i składają się na tzw. korzystny układ planet: rodzice mają mieć dużo pieniędzy (by mogli opłacić trenerów) trzeba trafić na dobrych wykładowców i... samemu baardzo chcieć! Z tym "samemu bardzo chcieć" to wygląda tak, że chodzi się wiecznie głodnym gry i wiedzy, z przemożnym pragnieniem zwyciężania, które się nigdy nie nudzi. To ciągłe bycie niezadowolonym z miejsc, które się zajmuje, z turniejów w których się grywa (bo chce się grać w coraz to silniejszych) z poziomu swojej gry, gdyż się uważa, że ciagle to nie jest to i czuje się, że stać nas na więcej.
    Co do głodu gry i zwyciężania, to młody arcymistrz powinien przypominać wilka zimą, gdzie po dopadnięciu łosia już rozgląda się za nową ofiarą i traktuje to nie jak odpoczynek, a ... walkę o przetrwanie. Tylko tak można w szachach zdziałać wiele.
    Szachiści w Polsce przpominają mi niekiedy rekonwalescentów po częściowej resekcji żołądka - w odniesieniu do ich głodu nowej wiedzy, wyzwań i samej gry - da się ich nakarmić kilkoma łyżkami lekkiej strawy i już się czują najedzeni. Owi rekonwalescenci symbolizują kondycję naszej czołówki szachowej, która smaków na wielkie szachy nie ma i wystarcza im garnuszek płatków owsianych na mleku, bo skurczony żołądek nie potrafi przyjąć więcej. Smutne też jest, że juniorstwo marzy o dojściu do 2500 elo i wtedy jeżdżą po "Rapidach" za 300 zł z I miejsce i każą na siebie spoglądać jak na przyszłych Karpowów, ogrywając w między czasie na tych turniejach w niedoczasach zawodników z 2150 elo w całkowicie równych końcówkach, na czas. Taka jest rzeczywistość szachów w Polsce jak na razie, a perspektywy na zmianę tej sytuacji nie widzę zbyt wielkich. Rzeczywistość dookolna szybko sprowadza do przeciętnego poziomu i wychylać się nie pozwala. Wychylają się tylko prawdziwe osobowości, ale tych w Polsce... jak na lekarstwo.

    OdpowiedzUsuń