Bułgarski arcymistrz Kirił Georgiev pobił światowy rekord w rozgrywaniu symultany (gra jednoczesna na wielu szachownicach) a jego wyczyn trafi do księgi Guinness'a. W Sofii zmierzył się z 360 zawodnikami jednocześnie. Walka trwała 14 godzin i 8 minut. Georgiev wygrał 284 pojedynki, zremisował 70 i przegrał tylko 6. Zdobył 319 punktów co stanowi 88 % (wymóg, by uznano rekord, to 80 %) możliwych do zdobycia punktów.
Poprzedni rekord należał do Susan Polgar. Węgierska Amerykanka, była mistrzyni świata, grała w 2005 roku na 326 szachownicach, 309 partii wygrała, 14 zremisowała i tylko 3 przegrała.
Cała impreza była szeroko komentowana przez bułgarskie i światowe media. Nawet zdetronizowana Susan Polgar złożyła Georgievowi serdeczne gratulacje na swojej stronie internetowej. W Polsce coraz mniej słyszy się o tego typu grze a szkoda. To własnie tu miłośnicy szachów mogą bezpośrednio zmierzyć się z wielkimi graczami. Szanse się troszeczkę wyrównują a gdy amator choćby uszczknie remis to jaka frajda. Moi znajomi do dziś opowiadają, że pokonali jakiegoś arcymistrza i dopiero na koniec dodają, że to było w symultanie.
Seanse gry jednoczesnej mają również duże znaczenie dla promocji szachów. Walka jednego przeciw wszystkim zawsze wzbudzała podziw i szacunek. I nawet media, które od wielu lat ignorują szachy, pokazują tego typu zmagania.
Na zdjęciu: Kirił Georgiev - nowy rekordzista - symultanista.