sobota, 10 lipca 2010

Albo brak kompetencji i wyobrażni albo ...

Oto tekst, jaki ukazał się na stronie PZSzach o starcie ekipy Stilonu (reprezentacji Polski ?) w Moskwie:
Niestety reprezentacja Polski nie odegrała większego znaczenia w piątej edycji Pucharu Dworkowicza. Było to naturalnie związane z kolizją terminów i powołaniem drużyny klubowej, a nie możliwie najsilniejszej reprezentacji. W Polsce aktualnie odbywają się ligi juniorów. Tym niemniej dziękujemy naszym zawodnikom za odwagę zmierzenia się w "jaskini lwa". Z Polaków najlepiej zaprezentowali się Klaudia Wiśniowska i Kamil Dragun, którzy w 14 partiach zgromadzili po 6 punktów.
Końcowe wyniki Pucharu Dworkowicza:
1. Chiny - 27
2. Rosja - 16
3. Armenia - 15
4. Ukraina - 14
5. Azerbejdżan - 13
6 -7. Białoruś, V. Dvorkovich Chess Parlour" - 11
8. Polska - 5
Komentarz Szacharni:
Nie podano wyników pozostałych uczestników "wycieczki" do Moskwy. Arkadiusz Siwiec 4,5 z 14, Katarzyna Adamowicz (to chyba nie Stilon?) 2 z 14. Polsza wygrała 2 mecze i jeden zremisowała na 14. Ciekawe jest stwierdzenie, że drużyna grała w jaskini lwa. Przecież turniej odbywał się w Moskwie a nie w Pekinie. Właśnie Chińczycy okazali się prawdziwymi lwami deklasując pozostałe ekipy.
Co osiągnął PZSzach doprowadzając do tej sytuacji?
- skompromitował polskie szachy juniorskie na arenie międzynarodowej,
- bardzo podzielił środowisko szachów młodzieżowych,
- wyrządził wielką krzywdę Stilonowi. Teraz pozostali będą parzyć na drużynę z Gorzowa delikatnie mówiąc, jak na cwaniaków (lepiej jechać do Moskwy, niż do Ustronia).
A rozwiązanie samo się narzucało - przesunąć o kilka dni start ekstraligi (Poikowskiego byłoby trudno).
Są dwie możliwe odpowiedzi na zachowanie PZSzach, albo brak kompetencji i jakiekolwiek wyobraźni, albo, aż strach o tym pomyśleć. Obie dyskredytują podejmujących takie decyzję, jako działaczy.

Pojechali na wycieczkę do Moskwy zamiast grać w ekstralidze juniorów - ktoś spadnie za nich ?!

Wiadomość z bloga Franciszka Jankowskiego
Ligi juniorskie
Na tegoroczne rozgrywki, według mnie, rzuca się cień skandalu, a to za sprawą zapisu pkt. 6.1 regulaminu w którym zapisano że cyt.: "6.1. ekstraliga - pozostają drużyny, które zajmą miejsca 1-7 oraz drużyna KS Stilon Gorzów,...".
Zapis wynika a raczej z niczego nie wynika, bo na stronie Polskiego Związku Szachowego, nie znalazłem uzasadnienia dlaczego podjęto decyzję o takim zapisie. Z tego co można wyczytać na forum Polskiego Związku Szachistów chodzi o udział reprezentacji klubowej czy narodowej w 5. Pucharze W. Dworkowicza w Moskwie, w tym samym terminie do rozgrywki Ekstraligi. Na forum mówi się o udziale klubów, choć w podawanych wynikach na stronie Federacji Szachowej Rosyjskiej nie wymienia nazw klubu tylko Polska, czy Chiny lub Ukraina itp. Używa się słowa "командa" to tłumaczy się zespół, który można różnie interpretować. Podjęto decyzję o udziale "Stilonu" Gorzów, który uzyskał przywilej pozostania w Ekstraklasie, bez udziału w rozgrywkach.
Według Centralnego Rejestru PZSzach nie wszyscy uczestniczący zawodnicy w turnieju w Moskwie, należeli do „Stilonu”. Ponadto zasadnym wydaje się zadanie pytania: czy w przypadku udziału „Stilonu” w Ekstralidze, skład „Stilonu II” w I Lidze byłby taki sam?
Uważam, że na turnieje do Rosji należy jeździć, przede wszystkim po naukę, ale...stwarzanie precedensów, może przynieść więcej szkód niż korzyści. Można z tą sytuację mnożyć pytania typu: czy konsultowano decyzję z pozostałymi klubami Ekstraligi?, jakie było ich zdanie? itd.
Brak oficjalnej informacji Polskiego Związku Szachowego budzi w tej w sprawie wątpliwości, a miało inaczej, a miało być otwarcie.
Komentarz Szacharni:
Nie tylko Pan Franciszek się oburza. Rozmawiałem z kilkoma trenerami drużyn pilnie walczących w Ustroniu o to, by nie spaść kosztem nie grającego Stilonu. I gdyby jeszcze ekipa Polski (kto wyłaniał tę reprezentację, bo grała pod szyldem "Polska") w Moskwie osiągnęła jakieś miejsce? Wypadli kompromitująco zajmując bezapelacjne, ostatnie miejsce. Kto jest za ten skandal odpowiedzialny - pyta wielu. Może PZSzach spróbuje zająć jakieś konkretne stanowisko, choć wątpię.