16 listopada 2011 |
Jak się okazało, po partii z Topałowem DME nie były już dla mnie tak udane jak do tamtej pory. W 4 rundzie nie wykorzystałem szansy w wieżówce z Bielawskim. W kolejnej, dzięki dobremu przygotowaniu, dość szybko uzyskałem komfortową pozycję z Markusem Raggerem, niestety nie na tyle, żebym miał jakiekolwiek szanse na wygraną. 6 runda była dla mnie bardzo ciekawym przeżyciem, bo moim przeciwnikiem był Anish Giri, czyli prawdopodobnie największy młody talent na świecie. Od początku było ciekawie, bo zostałem zaskoczony już w pierwszym ruchu. W odpowiedzi wybrałem rzadziej ostatnio stosowaną przeze mnie Obronę Caro-Kann i zastosowałem ideę (11…Hc7), którą analizowałem z Mateuszem i Grześkiem jeszcze w roku 2010. Przeciwnik zareagował jednak dobrze i uzyskał pewną przewagę. Na szczęście po groźnie wyglądającym 19.b4!? udało mi się znaleźć silną odpowiedź 19…Sg4! i dalej nie miałem już problemów z obroną mojej pozycji.
Kolejne dwie partie były dla mnie najbardziej rozczarowujące na całych mistrzostwach. Najpierw nie wykorzystałem dwóch świetnych momentów w pojedynku z Adamsem:
R. Wojtaszek – M. Adams
W pozycji na diagramie zagrałem 44.Gd1. Tymczasem po 44.Sxd5! exd5 ( na 44…Sxd5 rozstrzyga 45.Kc4) 45.Kc3 Sc4 46.Kb4 Sd2 47.Ge2 (prawdopodobnie wygrywa też 47.Gg2 Sb3 (po 47…Se4 48.Gxe4 dxe4 49.Kxa4 białe wygrywają pionkówkę z uwagi na wariant: 49…Kd5 50.Kb3 Kxd4 51.a4 g5 52.a5 f4 53.gxf4 gxf4 54.a6 e3 55.fxe3+ fxe3 56.Kc2!) 48.Kc3 Kc6 49.Gf3 Sa5 50.Gd1 Kb5 51.Gh5) 47…g5 (47…Se4 48.Gd3!) 48.f4! Se4 49.Gd3 czarne znalazłyby się w beznadziejnym położeniu.
Ruch wykonany przeze mnie wygranej jednak nie wypuścił. Nastąpiło dalej: 44…Sxc3 45.Kxc3 g5 46.Gf3 e5 47.dxe5+ Kxe5 48.Kb4 Kd4 (diagram)
Teraz zagrałem nieostrożne 49.Kb5? i po 49…Sc4 50.Kxa4 Kc5! biały król znalazł się w nieszczęśliwym potrzasku i wygranej już nie ma! Prawidłowe było 49.Gc6! h5 50.Gxa4 Sd5+ 51.Ka5 f4 (51…h4 52.gxh4 gxh4 53.Gc6 Sc3 54.Kb6)52.Gc6 fxg3 53.fxg3 Sc3 54.Kb6 Ke3 55.Kc5! z wygraną.
Szkoda tym bardziej, że wygrana w tej partii dała by mi realne szanse na medal na 1 szachownicy. W 8 rundzie natomiast mój przeciwnik grał od początku bardzo szybko i pewnie. Do tego źle oceniłem pozycję i gdy przeciwnik proponował mi remis, to myślałem, że już stoję gorzej. W rzeczywistości okazało się jednak, że pozycja jest raczej równa. W ostatniej partii mój przeciwnik grał bardzo zachowawczo. Starałem się jakoś skomplikować grę, ale nie udało mi się to i w rezultacie dość szybko padł remis.
4,5/8 i perf. 2713 to z pewnością niezły wynik. Na pewno zdobyłem dużo doświadczenia i materiałów do przemyśleń co jeszcze trzeba poprawić w mojej grze, zagrałem kilka partii z naprawdę dobrymi zawodnikami(Topałow, Adams, Giri), w których osiągnąłem niezłe rezultaty. Trochę szkoda, że aż 7 remisów, choć trzeba przyznać, że z niektórych z nich mogę być zadowolony, bo obroniłem nieprzyjemne pozycje (Topałow, Giri), a niektóre były rozczarowaniem, bo „nie docisnąłem” (Adams, Bielawski).
Co do wyniku drużyny, to z ósmego miejsca na pewno nie jesteśmy do końca zadowoleni. Niedosyt budzi zwłaszcza fakt, że nie zagraliśmy zbyt wielu meczów z dobrymi drużynami i nie mieliśmy realnych szans na sprawienie jakiejś extra niespodzianki (medal). Trzeba jednak powiedzieć, że póki co nie mamy drużyny z takim potencjałem, żeby rywalizować z takimi drużynami jak Armenia, Azerbejdżan czy Rosja. Wydaje mi się jednak, że idziemy w dobrą stronę (w końcu na stałe gościmy już w top 10 DME) i liczę, że przy odrobinie szczęścia będziemy w stanie za 2 lata na DME w Polsce sprawić niespodziankę!
W czasie mistrzostw doszło do nieprzyjemnego incydentu w meczu Azejberdżanu z Francją. Reprezentujący tę pierwszą drużynę Wugar Gaszimow zasłabł w trakcie partii. Co się tak naprawdę wydarzyło – do końca nie wiadomo. Wiadomo tylko, że stracił przytomność i osunął się na krześle, zaś jego ciśnienie skoczyło do 220! Pozostali członkowie drużyny opuścili szachownice, zajmując się swoim kolegą. W tej niezwykle delikatnej sytuacji drużyna Francji zaproponowała wiązany remis na czterech szachownicach, który został, rzecz jasna, przyjęty przez Azerów. W tym miejscu należy pogratulować Francuzom postawy fair play. Następne wydarzenia były już jednak mniej godne podziwu. Na portalu whychess.org kapitan reprezentacji Francji, Paweł Tregubow, skrytykował swojego odpowiednika w drużynie Azejberdżanu, Władimira Tukmakowa, za to, że ten rzekomo w trakcie całego zdarzenia oceniał pozycje przy pustych szachownicach, przed podjęciem decyzji o przyjęciu propozycji remisu. Wkrótce potem oskarżeniom tym zaprzeczył sam Tukmakow, krytykując z kolei Tregubowa za to, że ten sam proponował, aby po 5 minutach obserwacji Gaszimowa po prostu …wrócić do gry, ostatecznie zaś jedynie przystał na inicjatywę zawodników swojej drużyny dotyczącą remisu w meczu. Wzajemne nieporozumienia obu panów pozostawmy jednak im samym i cieszmy się, że Gaszimowowi nic się poważnego nie stało, gdyż następnego dnia był już gotowy do gry!
Komentując niespodziewane, aczkolwiek zupełnie zasłużone, zwycięstwo reprezentacji Niemiec, chciałbym zauważyć obecność w ich ekipie mieszkającego na stałe w Niemczech Rustama Kasimdżanowa. Jaka widać, były mistrz świata sprawdza się znakomicie nie tylko jako sekundant Ananda.
Na koniec zostawiłem najprzyjemniejszą rzecz;) Ogromne gratulacje dla drużyny kobiet i oczywiście ich trenerów za srebrny medal! Do tego podwójne gratulacje dla Joli i Kariny, które dołożyły do tego medale indywidualne. Pokazały, że mimo teoretycznie słabszego rankingowo składu, cały czas potrafią utrzymać się w czołówce. Gratulacje i tak trzymać!:)