|
Jasiek Duda w Warszawie rozegrał swój najsilniejszy turniej w życiu |
Wyobraźmy sobie taką polską drużynę na drużynowych mistrzostwach Europy: 1. Wojtaszek, 2. Bartel, 3. Świercz, 4. Duda i rezerwowy Piorun. Sama młodzież. Cała piątka w życiowych formach. W niedawnym klubowym pucharze Europy Radek Wojtaszek robi 2876 (ograł m.in. Topałowa). W Warszawie Mateusz Bartel 2836, Darek Świercz 2627, Jasiek Duda 2661 i Kacper Piorun 2602. Mateusz, co prawda zagrałby oczko wyżej, ale Jasiek aż trzy niżej i Darek też niżej.
Do strefy medalowej Polakom zabrakło 3 punktów meczowych. Zamiast dwóch porażek - dwa wygrane i jest medal. Czy w takim składzie to byłoby niemożliwe?
Gdybanie po fakcie jest zdecydowanie łatwiejsze, niż przed mistrzostwami. Jestem jednak przekonany, że decydenci PZSzach popełnili kardynalne błędy. Po pierwsze, dopuścili do absencji najlepszego, polskiego szachisty w najważniejszym turnieju w powojennej Polsce nic nie tłumacząc szachowym kibicom. Po drugie, nie dopuścili do gry w pierwszej drużynie najbardziej rokującej i przede wszystkim głodnej sukcesu młodzieży. "Starzy" arcymistrzowie są już wypaleni. Rękoma i nogami zapierają się na swoich pozycjach. Mają zagwarantowane starty, kadrowe, pieniądze za szkolenia itd. itd. Bronią tego, jak niepodległości.
Świercz, Duda, Piorun chcą walczyć!! wygrywać ze wszystkimi. Z całym światem. Soćko, Mitoń, Gajewski boją się utracić, co zdobyli (może remis??).
Przejawy nieprzeciętnych możliwości i ambicji widać od dawna u Mateusza Bartela, jednak sam nie potrafi okiełznać nieprawdopodobnych wahań formy. Pomogłaby tu zapewne regularna praca z odpowiednim psychologiem i mielibyśmy gracza światowej marki na długo.
Co do postawy Radka Wojtaszka, to jest to sprawa odpowiedniej reakcji władz dyscyplinarnych Polskiego Związku Szachowego. Znając życie - wszystko rozejdzie się po kościach. Moim zdaniem reprezentowanie Polski jest zdecydowanie ważniejsze, niż pieniądze Ananda.
P.s.
Jest jeden plus w składach polskich drużyn. Jasiek Duda miał okazję rozegrać najsilniejszy turniej w swoim życiu i to mu wyjdzie na dobre!