środa, 24 lipca 2013

KARPACZ II – CHESS OPEN 2013 po dwóch rundach z rankingami w tle



Nr
Nazwisko ImięFed.Elo

Pkt.MBch.Bch.WinsProg.
11GMMoranda, WojciechPOL2570250025082.01.506.0025.0
13IMSieciechowicz, MarcinPOL2462240023972.01.506.0025.0
17kObruśnik, MichałPOL2230220022472.01.506.0025.0
18kPolok, KacperPOL2187220022432.01.506.0025.0
55FMBednarek, SylwesterPOL2336230022772.01.505.5025.0
64mKlim, KamilPOL2362230023262.01.505.0025.0
66k++Siembab, BartoszPOL2258220022552.01.505.0025.0
82GMMalaniuk, Vladimir P2529250025341.52.006.0014.0
911I+Grześków, AdrianPOL1930210020681.52.005.0014.0
109I+Parol, PawełPOL1995210020971.51.505.5013.5
1113ILewtak, DominikPOL1863200019791.02.006.0013.0
1115ISiwoń, ZbigniewPOL1788200020061.02.006.0013.0
1314ISikora, RafałPOL1862200019951.02.005.5013.0
1427IIPiela, DominikPOL1478180017591.02.005.5002.5
1510IKmak, WieslawPOL1958200019681.02.005.0013.0
1512ISadzikowski, MarianPOL1868200020011.02.005.0013.0
1517IIŁuczka, SzymonPOL1651180018681.02.005.0013.0
1535IIICzerwoński, JakubPOL0160015851.02.005.0013.0
1536IIIKucharska, Helena0140012491.02.005.0013.0
2019IIBernaszuk, KrzysztofPOL1573180017231.02.005.0012.0

Dopisek Szacharni:
To już zakrawa na jakąś paranoję a raczej na rankingomanię. Kiedyś, gdy ja grałem wyczynowo, miałem dwa rankingi - polski i Elo. Nie było wtedy tylu turniejów międzynarodowych i posiadanie obu (międzynarodowy zaczynał się od 2200 punktów) było nobilitacją dla gracza. Później, gdy Elo się rozwijało powoli odchodzono od rankingu polskiego, aż do pełnej likwidacji. Został tylko dla początkujących graczy, by mogli robić kategorie i był stały do 2000 (I kat.). Gdyby to prowadzono dalej, pewnie już dziś by zniknął. Jednak nie. Jacyś miłośnicy różnorodnej oceny zawodnika za to samo, na powrót wprowadzili ranking polski i to stały. Ponoć, by łatwiej "robić" kategorie. Ale dlaczego ma być łatwiej - tego już nikt nie powiedział. Teraz, przeglądając tabelę z turnieju w Karpaczu, widzę trzeci ranking - jakiś ChArb. 
Ocena rankingowa zgodnie z logiką ma wyrażać aktualną pozycję zawodnika na tle innych (siłę gry). Polski ranking nie odzwierciedla nic, bo jest stały i dożywotni. Mamy graczy posiadających np. tytuł arcymistrza z Elo 2800 i 2300. Według polskiego rankingu obaj mają 2500 i wygrana z nimi powoduje jednakowe skutki w ocenie. Paranoja!!
Nowe rankingi w grze błyskawicznej i szybkiej jeszcze mają jakieś uzasadnienie. Są to jednak trochę inne szachy, niż klasyczne. Teraz jeszcze ranking ChArb, którego już kompletnie nie rozumiem, choć z szachami mam trochę do czynienia. Po co to komu? 
Reasumując, dziś każdy polski wyczynowy szachista ma aż pięć rankingów. Do tego dochodzi jeszcze tytuł (dożywotni). Według jednych "rankingomanów" jest tysięczny w Polsce, według innych setny. Np. w tenisie ocena gry jest prosta i zrozumiała dla wszystkich. Wygrał turniej - zdobył tyle punktów, odpadł w ćwierćfinale, odpowiednio mniej. Kto w danym okresie zgromadził więcej, jest lepszy. Szachy są grą bardzo skomplikowaną i nieczytelną dla wielu. Narzekamy, że nie ma ich w mediach. Po co je dodatkowo zamazywać? Wyobraźmy sobie dziennikarza telewizyjnego, który próbuje wyjaśnić na wizji, dlaczego Carlsen jest lepszy od Schmidta na podstawie ocen rankingowych. Jestem przekonany, że byłby to jego ostatni program w życiu a sprawa przecież jest kompletnie prosta (Włodka przepraszam, że użyłem akurat jego nazwiska). 
Rankingomanom proponuję wprowadzić jeszcze ocenę wyglądu zawodników na rundzie, jak się zachowują przed, w trakcie i po grze, czy szybko i równo ustawiają klocki. Ludzie - pewien klasyk powiedział niedawno "Nie podążajcie tą drogą!!"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz