sobota, 7 listopada 2009

Opowieści Michała Olszewskiego po powrocie z Argentyny dla Onet.pl

Michał Olszewski (KSz Polonia Warszawa), który w czwartek powrócił z Argentyny z brązowym medalem szachowych mistrzostw świata do lat 20, negatywnie ocenił organizację turnieju. Znacznie przyjemniejsze wspomnienia ma z wycieczki do rezerwatu Valdes, gdzie na wyciągnięcie ręki były m.in. wieloryby.
"Nie wystarczy ustawić stoły, położyć plansze, postawić zegary i powiedzieć grajcie. A do tego w zasadzie ograniczono się w Puerto Madryn, gdzie odbywał się turniej. Organizacja była słaba, wręcz beznadziejna. Do tego strona internetowa działała fatalnie, a zakwaterowanie i wyżywienie nie były adekwatne do kosztów" - ocenił w rozmowie z PAP Olszewski, któremu w tym roku FIDE nadała tytuł arcymistrza.Jest pierwszym polskim szachistą, który po 2000 roku zdobył medal mistrzostw świata do lat 20. Ostatnim był pochodzący z Krakowa Kamil Mitoń. Dziewięć lat temu wywalczył w Erywaniu srebro.
Dyrektor Klubu Szachowego Polonia Warszawa Maria Macieja podkreśliła: "Dla dzieci trenujących w naszym klubie Michał jest wzorem i idolem, przykładem, jak można godzić sport na wysokim poziomie ze studiami, i to na dwóch uczelniach: jest na pierwszym roku Szkoły Głównej Handlowej i na drugim roku Wydziału Prawa Uniwersytetu Warszawskiego".Olszewski potwierdził, że udaje mu się połączyć naukę (średnia ocen powyżej 4) z grą w szachy, chociaż nie bez problemów. "Wyjazdy na turnieje powodują, że po powrocie muszę odrabiać zaległości, pisać prace zaliczeniowe, wyjaśniać powody absencji. Ale nie narzekam, bo sam dokonałem takiego wyboru".Podczas mistrzostw świata w Argentynie uczestnicy mieli jeden dzień wolny od rozgrywek. "Nasza ekipa wykorzystała go na wycieczkę. Pojechaliśmy na półwysep Valdes, gdzie znajduje się rezerwat przyrody, wpisany w 1999 roku na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Od czerwca do połowy grudnia przepływają obok wybrzeża stada wielorybów. Gdybym z łodzi wyciągnął rękę, dotknąłbym płetwy takiego ssaka. Poza tym widzieliśmy m.in. słonie morskie, pingwiny".Michał Olszewski w trzynastu rundach zgromadził 9 punktów. Złoty medal wywalczył Francuz Maxime Vachier-Lagrave, a srebrny Białorusin Sergiej Żigałko - obaj po 10,5 punktu. Rywalizowało 82 zawodników.
Na zdjęciu: Hania Leks, Marcin Dziuba (trener), Michał Olszewski i Dariusz Świercz szczęśliwie wylądowali po powrocie z Argentyny.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz