Jestem piękny, mądry i najwaleczniejszy!!
(szczególnie po foto shopie i umalowanych ustach).
Pierwsza strona "Mata" została skopiowana ze strony PZSzach.
Redaktor naczelny w gazecie PZSzach sam daje się na okładkę.
Tego nie czynił nawet Adam Michnik w Gazecie Wyborczej, gdy świat się walił.
Gratulacje za skromność i pobicie Moskwy. Będziemy mieć kolejne rosyjskie święto.
|
Co prawdo to prawda przydało by się trochę skromności.
OdpowiedzUsuńTu nie chodzi o skromność, ale o etykę dziennikarską. Mateusz jest reaktorem naczelnym pisma nie swojego i daje się na okładkę. Brzydko.
OdpowiedzUsuńEtyka ważna jest. Jednak żeby jej przestrzegać trzeba ją znać. Przecież nie wystarczy zostać redaktorem pisma i już będzie się znało prawidła etyki dziennikarskiej. Dlatego piszę tutaj raczej o skromności niż o etyce.
OdpowiedzUsuńJa często wchodzę na "Szacharnię", bo trzeba przyznać, że bardzo często zamieszczane są tutaj istotne bieżące wiadomości i strona po prostu "żyje" za co należą się brawa. Natomiast genetycznie wrodzona zawiść redaktora do otaczającego świata sprawia, że zaczynam żałować, że przyczyniłem się do liczby 400000 odwiedzających. Nie widzę nic złego w wyretuszowanej okładce z wizerunkiem bezprzecznie najlepszego polskiego szachisty ostatniego roku. Natomiast to co mnie denerwuje to złośliwe, emocjonalne, nieprofesjonalne komentarze pod adresem "wrogów" (Bartel, Murdzia, Soćko i 100 innych). Zalecam więcej pozytywnego myślenia, dystansu i obiektywizmu. Dopiero wtedy być może będzie legitymacja do używania terminu "etyka". ŁG
OdpowiedzUsuńTakiego głupiego komentarza dawno nie czytałem. Wstyd mi za pana, panie Długosz! Mateusz wygrał Aeroflot i powinien być na okładce, zasłużył na to swoim fantastycznym wynikiem. Szacun - Mateusz!
OdpowiedzUsuńAż sprawdziłem. Ani jednego słowa w moim komentarzu o grze Mateusza w szachy - tylko o jego profesjonalizmie dziennikarskim. Jego miłośnicy znów nie czytają Szacharni, tylko zaciekle piszą "kocham Mateusza a kto go nie kocha, ten nasz dozgonny wróg". No cóż, z takim fanklubem walczył nie będę.
OdpowiedzUsuń"Szacharnia" na szczęście nie należy do fanklubu PZSzach. Może pan Długosz nie zawsze ma rację ale robi świetną stronę o szachach w Polsce i na świecie. Pokazuje, że szachy nie mają się u nas tak "różowo" jak to dosyć wybiórczo widzi PZSzach.
OdpowiedzUsuńCo to tej okładki "Mata" to wyszło trochę niezręcznie. Fakt, że pan Bartel odniósł wielki sukces w Moskwie ale jako redaktor naczelny mógł sobie te zdjęcie na okładce darować. A na marginesie, wiecie że w wielu krajach wydawane jest darmowe czasopismo szachowe w formacie pdf przez Fedracje Szachowe ??? ( nie jakiś żałosny Newsletter PZSzach ) Dlaczego PZSzach nie mógłby tak zrobić dla popularyzacji szachów w Polsce ?
Dla przykładu podaję tylko linki do:
duńskiej federacji:
http://www.dsu.dk/index.php?id=161
bułgarskiej :
http://www.chessbg.com/magchess
indyjskiej:
http://www.indianchessfed.org/downloads.asp
@ 4 komentarz
OdpowiedzUsuńsam bym tego lepiej nie ujal ŁG
A czy czyta pan MAT-a? Może odniesie się pan do artykułów pisanych przez Bartla? Czy są wg. pana nieprofesjonalne?
OdpowiedzUsuńTylko że fanklub PZSzach-u to same anonimy wstydzące się podpisać się własnym nazwiskiem.
OdpowiedzUsuńNazwiska Artur Urbaniak czy Krzysztof Kledzik w środowisku szachowym sa zapełnie nieznane. Dlatego bez różnicy czy podpisuję się jako "anonim" czy jako "Jan Kowalski" czy jako "Krzysztof Kledzik". Na jedno wychodzi. Wracając do meritum, to Mateusz zdecydowanie zasłużył, aby być na okładce "Mata". Gratulacje dla Mateusza!
OdpowiedzUsuńTo jest bez znaczenia, czy nazwisko Urbaniaka czy Kledzika są czy nie są znane w tym czy innym środowisku. Ważne jest to, że nie wstydzimy się wypowiadać pod szyldem własnego nazwiska, a nie chowamy się bojaźliwie pod zasłoną anonimowości. Co do am Bartla, to w czasopiśmie powinien być artykuł o nim, ale ze względów na przyzwoitość, am Bartel powinien zrezygnować z umieszczania siebie na okładce. Co innego, gdyby to było Jego prywatne czasopismo, wtedy mógłby robić co chce, najwyżej spotkałoby się to z krytyką.
OdpowiedzUsuńPan Krzysztof Kledzik doskonale ujął sedno rzeczy.Dziękuje Panie Krzysztofie.
OdpowiedzUsuńDziwi mnie fakt że Pan Krzysztof Długosz pozwala na wypowiedzi anonimowych. Przykładowo Pan Jerzy Konikowski pozwala na swoim blogu na wypowiedzi tylko osób zarejestrowanych. Może to byłby jakiś sposób na zmniejszenie "anonimowego szumu".
Jako mistrz Polski i zwycięzca silnego turnieju miał prawo się wyeksponował, jakoś nie widzę dużego nietaktu jako kibic szachowy , na etyce dziennikarskiej się nie znam , no ale czasopismo chyba nie jest dla etyków i dziennikarzy ale przede wszystkim dla ludu. Być może zdjęcie mogło być inne, bardziej zgrabne i taktowne.
OdpowiedzUsuńKibic szachowy
Przecież ja mam swojego bloga, czyli Szacharnię. Jest to moje i mogę robić tu co chcę. Jestem redaktorem naczelnym, sekretarką, sprzątaczką, dziennikarzem itd. Nie publikuję jednak w co drugim poście swojego zdjęcia, bo blog jest dla Czytelników a nie dla miłośników Długosza.
OdpowiedzUsuńMateusz jest pracownikiem "Mata" gazety szachowej PZSzach (redaktorem naczelnym). Lądowanie na okładce każdego czasopisma jest wyróżnieniem i to dużym. Wyobraźmy sobie, że dyrektor banku bierze u siebie kredyt bez oprocentowania. Może, bo rządzi?! Nawet, gdy jest najlepszym bankowcem w świecie?
To jest etyka - nawet nie dziennikarska.
Życie jest brutalne. Należy wybrać - redaktor naczelny czasopisma szachowego albo super-szachista.
Ale Pan głupoty wypisuje. Proszę mi wskazać który z dokumentów poruszających etykę dziennikarską potępia takie praktyki (Kodeks Etyki Dziennikarskie itp.). Jedynym wyznacznikiem okładki powinno być to, czy ktoś na nią zasługuje. Jakby Bartel został mistrzem świata to też nie miałby prawa trafić na okładkę?
OdpowiedzUsuńTchórzu - anonimie. Etykę otrzymuje się od rodziców lub dziadków i dokumentów na to nie trzeba.
OdpowiedzUsuńNie chce mi się pisać na ten temat.
Panie Krzysztofie ciężki wybór redaktor lub super-szachista.
OdpowiedzUsuńRedaktorem już jest, super-szachistą może być. Z ciekawości przeczytałem kodeks etyki dziennikarskiej i jakoś nie mogę dopatrzyć się nieczego nagannego (odbiorców nie uraził,nie wprowadził w błąd, był wyraźny powód żeby zamieścić zdjęcie, trudno nazwać to kryptoreklamą samego siebie, nie widzę korzyści). Pewnie w kategoriach białe-czarne można się czegoś dopatrzyć, pewnie zręczniej było zamieścić jakieś małe zdjęcie wewnątrz numeru. Pozdrawiam
Kibic Szachowy
To Panu dziadkowie etykę dziennikarską wykładali?!
OdpowiedzUsuńZaraz tam tchórzu. Kogo obchodzi kto z kim tu się sprzecza? Są różne zdania i tyle, ale na okładce Mata od początku są osoby, które albo mają sukcesy w szachach, albo ładnie wyglądają. W przypadku naczelnego chodzi o sukcesy szachowe.
OdpowiedzUsuńOczywiście można zablokować wypowiedzi anonimowych, wtedy pozostaną tu sztuczne dyskusje panów Długosza z Kledzikiem, może jeszcze czasem się odezwie pan Konikowski.
Zamykam dyskusję, bo argumentów brakło. Jest tylko Konikowski i Długosz a Bartela nie ma.
OdpowiedzUsuńCenzura jak za komuny!
OdpowiedzUsuńTak się zastanawiam czemu ten, akurat zupełnie marginesowy wg mnie wątek wywołał taką burzę?. Co się takiego stało?
OdpowiedzUsuńMnie osobiście zdjęcie się w ogóle nie podoba.Nie wiem kto jest autorem ale Mateusz wygląda na nim jak zza krzaka nie przymierzając...
Jest tyle ciekawych tematów a tu o etyce dziennikarskiej i takie tam.Armaty wytoczono ciężkie.
Nawet przy założeniu, że to niezręcznie to co to jest za problem Panowie?
No może i Panie bo nie wiem kto się ukrywa za Anonimami...
Panie Krzysztofie,
OdpowiedzUsuńwystarczy trochę dobrej woli, żeby zrozumieć sedno tego, o czym Pan pisze. Można na ten temat debatować i Pan zapewne takiej debaty nie wyklucza. Jednak sam jest Pani winny, że nie nie etyka jest tu na pierwszym planie, bo wystarczy odrobina dobrej woli, żeby przyznać, że był Pan wyjątkowo złośliwy tak, a nie inaczej, tytułując wpis. Mógł Pan rzeczowo napisać o problemie etycznym, bez okrasy o mądrości, piękności i photoshopie. To tez świadczy o etyce.
Swoje nazwisko chetnie podam do Pańskiej wiadomości. NK
Proszę nie odebrać mojego komentarza jako próbę robienia z siebie adwokata pana Krzysztofa Długosza. Ale trudno żeby swój artykuł zatytułował "Sprawozdanie z wydania ostatniego numeru Mat-a". Wiadomo, że tytuły artykułów, czy to w gazetach, czy we wiadomościach telewizyjnych, czy w internecie, są inne, bardziej żywiołowe, jeżeli tak to mogę nazwać. Może się mylę ale wydaje mi się, że ich celem jest zachęcenie czytelników do przeczytania artykułu i do skłonienia ich do własnych przemyśleń, trochę na zasadzie włożenia kija w mrowisko. A Photoshop zapewne został użyty, i to z nienajlepszym rezultatem. M.Bartel wygląda na tym zdjęciu raczej nieszczególnie, delikatnie mówiąc. Przecież w Moskwie zrobiono kilka naprawdę dobrych fotografii M.Bartla, co więcej uważam iż chłopak dobrze wypada w obiektywie w sytuacjach niereżyserowanych - jest fotogeniczny. Więc niepotrzebnie zdecydowano się na wykonanie zdjęcia upozowanego, na którym nasz arcymistrz wygląda tak jak wygląda.
OdpowiedzUsuńCzy zdaje sobie pan sprawę z tego, że takim idiotycznymi wpisami jak ten pali pan za sobą mosty i blog zrobi się mniej ciekawy? Przecież wśród zawodników staje się pan niewiarygodny i nikt nie udzieli panu wywiadu lub komentarza specjalnie dla bloga.
OdpowiedzUsuńNajwyraźniej każdy tkwi w swym własnym świecie bo znaczenie słów i pojęć jest umowne i nawet takie jak etyka są rozumiane na wiele sposobów. Co zaś się tyczy wypowiedzi jednego z Anonimów na temat cenzury to jestem zdumiony. Proszę zajrzeć na jeden z "sąsiednich" blogów i porównać. Tu są różne opinie a tam sielanka, klub wzajemnej adoracji. Chyba jest róznica?
OdpowiedzUsuńZdjęcie na okładce "Mata" jest naprawdę beznadziejne.. Czy nie lepiej było wstawić z pucharem po wygraniu turnieju? Czy Mateusz chce kogoś uderzyć trzymaną szachownicą? Myślę że lepiej było wstawić fotkę obecnej mistrzyni Polski :-)
OdpowiedzUsuńZdjęcie na okładce "Mata" jest naprawdę beznadziejne.. Czy nie lepiej było wstawić z pucharem po wygraniu turnieju? Czy Mateusz chce kogoś uderzyć trzymaną szachownicą? Myślę że lepiej było wstawić fotkę obecnej mistrzyni Polski :-)
OdpowiedzUsuńZdjęcie na okładce "Mata" jest naprawdę beznadziejne.. Czy nie lepiej było wstawić z pucharem po wygraniu turnieju? Czy Mateusz chce kogoś uderzyć trzymaną szachownicą? Myślę że lepiej było wstawić fotkę obecnej mistrzyni Polski :-)
OdpowiedzUsuńMyślę że dobrze jest, iż każdy ma swoje zdanie. Niekoniecznie musimy przekonywać oponentów do zmiany ich punktu widzenia. Ważne, że rozmawiamy na tematy, które uważamy za ważne, ciekawe, problemowe, itd. Generalnie już jakiś czas temu ukształtował się podział nieomal zero-jedynkowy. Nie widzę w tym nic złego, w polityce jest podobnie, w sejmie... Wspomniał Pan o sąsiednim blogu. To że charakter większości tamtejszych komentarzy jest utrzymany w tonie krytyki wobec polityki obecnych władz PZSzach-u, nie oznacza że właściciel blogu położył bana na osoby prezentujące odmienne stanowisko. Zauważam natomiast różnicę polegającą na preferowaniu wypowiedzi osób zarejestrowanych z imienia i nazwiska oraz na zachowaniu kontroli emocji i doboru wykorzystanych słów. Oczywiście na sąsiednim blogu też wypowiadają się osoby anonimowe, może nie za często, ale jednak komentują różne wpisy. Proszę zauważyć, że tamtejsze komentarze charakteryzują się bardziej stonowanymi emocjami, niż te, które często pojawiają się na Szacharni. Chodzi mi o emocje i sposób doboru słów wyrażających je. Jeżeli chodzi o mnie, to lubię zapoznawać się ze wszystkimi stanowiskami osób biorących udział w dyskusji. Dlatego codziennie, a właściwie kilka razy dziennie zaglądam na oba blogi. Co więcej, z chęcią czytam wszystkie komentarze oponentów, w tym i Shreka, którego wypowiedzi od jakiegoś czasu są bardziej stonowane. Oczywiście Shrek prezentuje stanowisko przeciwne do mojego, ale tym bardziej z chęcią czytam Jego wypowiedzi.
OdpowiedzUsuńPozwoli Pan, że zadam pytanie -
OdpowiedzUsuńCzy pisząc swój pozbawiony jakiejkolwiek złośliwości komentarz - "Takiej "kichy" dziennikarskiej nie zna świat!!" czy też "Jestem piękny, mądry i najwaleczniejszy!! itd." pofatygował się Pan w jakimkolwiek stopniu w celu sprawdzenia kto zadecydował o umieszczeniu zdjęcia Mateusza na okładce "Mata". Jeżeli zechce udzielić mi Pan odpowiedzi to gotów jestem pociągnąć ten wątek.
Częściowo odpowiedzialny za poziom etyki Mateusza - Marek Bartel
Pamiętam jak swego czasu na wykładzie z historii szachów p.Stanisław Gawlikowski radził aby każdą informację przynajmniej trzy razy sprawdzić.Niestety dziennikarze najwyraźniej nie maja na to czasu. Chcę przez to powiedzieć, że zdjęcie to nie wyrządza nikomu krzywdy , natomiast rozważania o poziomie etycznym Mateusza już może.
OdpowiedzUsuńPanu Krzysztofowi Kledzikowi zwracam uwagę, że przekonywanie kogoś do swoich racji to jedna sprawa a pisanie wymysłów zamiast prawdy, zwłaszcza ,gdy się takową chęć( głoszenia prawdy)deklaruje to inna sprawa. Nigdy nie pisałbym w takim tonie gdyby nie wyssane z palca wymysły na temat polskich szachistów i trenerów. Dałem upust swym emocjom co zresztą nie miało żadnego sensu bo nawet nie zostałem zrozumiany nie mówiąc już o tym ,że poczułem się jeszcze gorzej Widziałem na Akademii i na turniejach wiele zastanawiających zachowań i nawet wg mnie błędów polskich trenerów ale czy to znaczy, że mam uprzejmie donosić?
Dlatego trzeba trochę przystopować z tymi oskarżeniami.
Zwracam też uwagę, że nie jesteśmy potęga szachową i z każdego sukcesu ja się ciesze. Z własnego doświadczenia wiem ile trzeba wysiłku aby grac dobrze i , że nie
ma żadnej gwarancji, że tak się stanie.
Podziwiam młodych i tych starszych, którzy walczą tak dzielnie. Jestem złośliwy tylko w stosunku do tych, którzy zapominają, że też są zwykłymi ludźmi z uważają, że demokracja to nic innego jak "dzielenie" się swymi przemyśleniami na każdy temat.
Dawno temu czytałem wspaniałą przypowieść Zen. Do Mistrza przyszedł uczeń i z wielkim przejęciem powiedział: Mistrzu ofiarowuję Ci swój umysł. A Mistrz na to: A po co mi wiadro z odpadkami?
Dlatego odczepcie się Panowie od poziomu etycznego dziennikarskiego i innego Mateusza Bartla .
Panu Krzysztofowi Kledzikowi w ramach porównania proponuję rozważania nad fotografia J.K z Kramnikiem. Ja bym raczej nazwał to niestosownym zdjęciem bo nie bardzo wiem co ono ma wyrażać? Czy może są kolegami?
OdpowiedzUsuńKramnik wystąpił tam w roli "misia" i jakoś nikt tego nie zauważył. czy stało się coś złego. Nie sądzę i dlatego nie robiłbym tyle zamieszania przy takim drobiazgu.
Panie Shrek. Przecież tyle razy już pisano, że pan Jerzy Konikowski pisze także pod pseudonimem "Krzysztof Kledzik".
OdpowiedzUsuńRozumiem że można się nie zgadzać z moim zdaniem, ale dlaczego ciągle ktoś sobie robi kpiny ze mnie? Stąd moja prośba do administratora blogu o większą kontrolę wpisywanych komentarzy.
OdpowiedzUsuńAnonimie!
OdpowiedzUsuńCzy jesteś w stanie udowodnić to co napisałeś a mianowicie, że Krzysztof Kledzik to pseudonim J.K?. Może dołączyłeś do panelu ekspertów którzy wszystko wiedzą?
Minął tydzień, minęły święta, odpowiedzi na proste pytanie zadane panu Długoszowi się nie doczekałem. Może to i dobrze. Ewentualne przyznanie się do pisania z marszu bez znajomości faktów powinno zawierać słowo przepraszam, a kto dzisiaj ma takie słowo w swoim repertuarze, w dodatku na necie. To mogłoby dać przyczynek do dalszej bezsensownej dyskusji. Zatem, jak to się pięknie teraz mawia - pozostaję z należnym szacunkiem.
OdpowiedzUsuńMarek Bartel
Przeglądałem komentarze i jakoś drogi Marku twojego pytania nie zauważyłem. Jest ich bardzo dużo, więc mogłem coś przeoczyć. Jeśli Ci na tym zależy, bardzo proszę - powtórz je.
OdpowiedzUsuńKrzysiek!
OdpowiedzUsuńJakim cudem mogłeś przeoczyć ten komentarz to nie wiem! Na wszelki wypadek skopiowałem go i wkleiłem. Zrobiłem to bo też mnie interesuje odpowiedz na pytanie zadane przez Marka. Podobnie jak w przypadku historii z rzekomym przeoczeniem mata przez Grześka Gajewskiego tak i tu należało zbadać np: w pierwszym przypadku poprzez korespondencje z A.Filipowiczem jaki jest stan faktyczny a dopiero potem robić sensację!
"Pozwoli Pan, że zadam pytanie -
Czy pisząc swój pozbawiony jakiejkolwiek złośliwości komentarz - "Takiej "kichy" dziennikarskiej nie zna świat!!" czy też "Jestem piękny, mądry i najwaleczniejszy!! itd." pofatygował się Pan w jakimkolwiek stopniu w celu sprawdzenia kto zadecydował o umieszczeniu zdjęcia Mateusza na okładce "Mata". Jeżeli zechce udzielić mi Pan odpowiedzi to gotów jestem pociągnąć ten wątek.
Częściowo odpowiedzialny za poziom etyki Mateusza - Marek Bartel"
Krzysiek!
OdpowiedzUsuńJakim cudem mogłeś przeoczyć ten komentarz to nie wiem! Na wszelki wypadek skopiowałem go i wkleiłem. Zrobiłem to bo też mnie interesuje odpowiedz na pytanie zadane przez Marka. Podobnie jak w przypadku historii z rzekomym przeoczeniem mata przez Grześka Gajewskiego tak i tu należało zbadać np: w pierwszym przypadku poprzez korespondencje z A.Filipowiczem jaki jest stan faktyczny a dopiero potem robić sensację!
"Pozwoli Pan, że zadam pytanie -
Czy pisząc swój pozbawiony jakiejkolwiek złośliwości komentarz - "Takiej "kichy" dziennikarskiej nie zna świat!!" czy też "Jestem piękny, mądry i najwaleczniejszy!! itd." pofatygował się Pan w jakimkolwiek stopniu w celu sprawdzenia kto zadecydował o umieszczeniu zdjęcia Mateusza na okładce "Mata". Jeżeli zechce udzielić mi Pan odpowiedzi to gotów jestem pociągnąć ten wątek.
Częściowo odpowiedzialny za poziom etyki Mateusza - Marek Bartel"
Nie muszę tego w ogóle sprawdzać. Mateusz Bartel jest redaktorem naczelnym Mata i to on bezpośrednio odpowiada za to, co ukazuje się w piśmie. Szczegóły techniczne, kto co zrobił, czytelników kompletnie nie obchodzą.
OdpowiedzUsuńDyskusja miała być zakończona dawno temu , ale skoro trwa ..
OdpowiedzUsuńMistrz Polski i zdobywca I miejsca w 'Aerofłocie" jak najbardziej zapracował sobie na "okładkę" każdego czasopisma .
Moim zdaniem różnica polega na tym ,że zdjęcie w MAT-cie jest 'pozowane'.Na tego typu publikacje redakcja powinna mieć zgodę osoby , która jest przedstawiona na fotografii.Czy ma ?Pewnie tak.
Wystarczyło dać na okładkę zdjęcie Mateusza z sali gry lub z podium jak odbiera swój kolejny złoty medal i sprawy by nie było...
Skoro uważasz, że nie musisz sprawdzać bo itd. no to rzeczywiście nie bardzo jest o czym pisać. Rożnica polega na tym, że Ty jesteś jednoosobowym redaktorem, sprzątaczka itd. a Mateusz od 2011 "użycza" swego autorytetu dla wsparcia "mata" co każdy powinien wiedzieć i zrozumieć. Nie bez znaczenia jest kto jest Naczelnym ale w praktyce a takim przypadku tego typu gafa może się zdarzyć i można przypuszczać, że Mateusz nie przyłożył do tego reki, chyba, że w taki sposób, że nie sprawdził jaki materiał w całości idzie do druku.
OdpowiedzUsuńPonadto powtarzam pytanie jaka to krzywda i komu się stała?
Proszę Cie o odpowiedz na pytanie na, które P.Kledzik nie odpowiedział czyli " czy aby kicha nie jest zdjęcie Jerzego K z Kramnikiem zamieszczone na jego stronie? Dla mnie tak właśnie jest bo ani to koledzy ani współpracownicy.
Swego czasu w Polanicy Korcznoj odmówił grupce juniorek pozowania do wspólnego zdjęcia w charakterze "misia" z Krupówek. Tylko jak powtórzę zarówno w jednym jak i w drugim przypadku nic takiego się nie stało aby robić tyle szumu.
Etyka, dobry smak... Dajże spokój nie masz już kogo i za co się czepić. Zdjęcie Mateusza jest przynajmniej uzasadnione a J.K nie bo niby dlaczego. Ale niech sobie będzie. Moich uczyć to nie rani. Ponadto nie rozumiem jak możesz się od marka domagać aby powtórzył wpis jak mu zależy na tym podczas gdy możesz sam sprawdzić to na stronie? To już chyba nie jest objaw profesjonalizmu dziennikarskiego? Chyba ,że nie musisz...