GM Bartłomiej Macieja - mistrz Polski 2009, były indywidualny mistrz Europy
[Miłosz Kulewski] - Gratuluję zwycięstwa w turnieju. Emocje zapewniłeś kibicom do samego końca, sobie zresztą pewnie też. Czy przed meczem barażowym czułeś duży stres?
[GM Bartłomiej Macieja] - Bardzo dziękuję za gratulacje. Przed dogrywką byłem bardzo zmęczony, ale zarazem zdeterminowany do odniesienia zwycięstwa, więc nie starczyło już miejsca na nadmierny stres.
- Co sądzisz o tym, że wielu czołowych zawodników nie zdecydowało się na udział w MP wybierając inne turnieje? Czy kibice powinni pogodzić się z takim stanem rzeczy? Sam napisałeś zresztą, że gdyby turniej kolidował z Twoimi innymi planami to prawdopodobnie byś nie zagrał. W związku z tym, czy wiesz już że będziesz bronił tytułu za rok ?
- Kwestią nie jest to, czy kibice, lecz to czy działacze w Polskim Związku Szachowym powinni się pogodzić z absencją czołowych zawodników kraju. W latach 2001-2004, gdy pierwszą nagrodą było 10000 dolarów, nie zrezygnował nikt. Za czasów poprzedniego Zarządu PZSzach fundusz nagród znacząco spadł, co postawiło najlepszych szachistów kraju w dyskomfortowej sytuacji. Z jednej strony na pewno chcieliby wystąpić w finale MP, z drugiej, jako zawodowcy, musieli myśleć o tym, w jaki sposób zarobić pieniądze na utrzymanie swoje i swoich rodzin. Trudno oczekiwać od kogokolwiek, aby dopłacał do wykonywanej przez siebie pracy. Ponieważ poprzedni Zarząd PZSzach postawił sobie za cel konsekwentne niszczenie najlepszych zawodników w kraju (był to dość dziwny cel, mam wątpliwości, czy statutowy), znaczące obniżenie prestiżu MP nie było problemem.Natomiast co do kibiców, całego środowiska szachowego, to nigdy nie powinno się ono pogodzić z taką sytuacją i powinno naciskać na działaczy, aby ci wykonali swoją część pracy, ewentualnie doprowadzić do wyboru tych najbardziej operatywnych działaczy, po to, aby poźniej móc oglądać zmagania wszystkich najlepszych szachistów kraju.
- Jak czułeś się jako najstarszy uczestnik turnieju... to chyba była dla Ciebie nowa sytuacja? Czy dyspozycja młodszych kolegów była dla Ciebie zaskoczeniem ?
- Wiek przeciwników nie ma dla mnie żadnego znaczenia, podobnie ich wygląd, czy zachowanie. Szachistów dzielę tylko według kryterium prezentowanego przez nich poziomu, natomiast w czasie partii patrzę tylko na szachownicę i staram się wykonać najsilniejsze posunięcie, niezależnie od tego, kto siedzi naprzeciw. Polscy juniorzy stają się coraz silniejsi, dzięki możliwościom treningu z komputerem (bazy danych, programy grające) niedostępnym kiedyś ich starszym kolegom. Na dojście do tych samych wniosków co obecnie w tydzień, kiedyś trzeba było miesięcy czy wręcz lat, więc nic dziwnego, że średnia wieku finałów MP drastycznie zmalała.
- Jak oceniasz te (ponad) 11 rund w swoim wykonaniu? Czy w ciągu całych mistrzostw miałeś równą formę? Pytam tu również w kontekście zbliżających się mistrzostw Europy. Jak czujesz się przed tym turniejem, czy występ na MP sprawił że teraz będziesz bardziej żądny kolejnego sukcesu ?
- Bardzo udane miałem pierwsze sześć rund, dzień wolny zupełnie wybił mnie z rytmu, nie mówiąc o tym, że się podziębiłem, ostatnie dwie partie przebiegały znowu po mojej myśli. Od strony czysto szachowej czuję się od pewnego czasu znakomicie, powiedziałbym nawet, że znacznie lepiej niż w okresie gdy zdobywałem tytuł mistrza Europy czy awansowałem na 40 miejsce w rankingu światowym. Mam, niestety, kilka poważnych problemów pozaszachowych, które negatywnie wpływają na uzyskiwane przeze mnie wyniki.
- Co sądzisz o Radku Wojtaszku ? Jaką przyszłość widzisz przed tym młodym zawodnikiem ?
- Radek to znakomity zawodnik, już w tej chwili o dużej kulturze szachowej. Ma wszelkie predyspozycje do uzyskiwania wielkich wyników, obecnie wiele może się nauczyć na współpracy z mistrzem świata Anandem. Wszystko zależy jak zdoła to wykorzystać, do jakich wyrzeczeń jest zdolny. Wszystko w Jego rękach.
GM Radosław Wojtaszek - wicemistrz Polski 2009
[Miłosz Kulewski] - Gratuluję dobrego występu na MP i tytułu wicemistrza! Jak się domyślam, masz prawo czuć pewien niedosyt, bo wielu już widziało tytuł w Twoich rękach... Jak grało Ci się w Mistrzostwach, jak oceniasz swój występ i czy też czułeś na finiszu smak zwycięstwa czy raczej zwracałeś uwagę na "grupę pościgową"... a może w ogóle o tym nie myślałeś?
[GM Radosław Wojtaszek] - Dziękuję za gratulacje. Rzeczywiście, niedosyt jest spory, można zastanawiać się czy srebro to sukces, natomiast ja chcę jak najszybciej o tym zapomnieć. Co do samych mistrzostw, to poza wpadką z Michałem Olszewskim grałem wg mnie bardzo dobrze, zabrakło może troche szczęścia w ostatniej rundzie gdzie miałem sporą przewagę z Grześkiem Gajewskim no i już w samym barażu, który przeważnie jest loterią. Ostatnie partie starałem się grać tak samo jak wszystkie, nie myśleć że prowadzę w turnieju. Tak jak napisałem, 2 miejsce jest jednocześnie sukcesem i porażką.
- A jakie są Twoje najbliższe plany szachowe?
- Jeśli chodzi o przyszłe plany to przede wszystkim chcę trochę odpocząć od szachów, następnym turniejem będą Mistrzostwa Europy Mężczyzn, które rozpoczynają się 5 marca.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz