Spokój Ananda i gestykulacja Topałowa, to jest zapowiedź meczu o mistrzostwo świata. W Nicei Panowie remisują, ale w meczu o koronę takiej opcji nie ma. Któryś polegnie. Ja stawiam na Bułgara. Ważne jest to, że rozmawiają ze sobą.
Mecze o mistrzoswo świata mają swoją specyfikę. Kiedyś to była wojna światów (Fischer - Spasski, Karpow - Korcznoj), dziś to tylko walka iteletów, ale czy nie ciekawsza?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz