W trakcie mistrzostw USA, w dniu wolnym dla finalistów, organizatorzy zaprosili reprezentacje dwóch szkół z St Louis, by rozegrały mecz. Dzieci walczyły na sali, gdzie rywalizowali bardziej utytułowani szachiści. Poznały smak walki na ważnym turnieju. Domyślam się, że wielu z nich pójdzie w ślady Raya Robsona, czternastoletniej nadziei amerykańskich szachów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz