wtorek, 12 kwietnia 2011

Nielsen złożył protest do ECU w sprawie wyników ME we Francji

GM Peter Heine Nielsen
W tej sprawie wrzało od momentu zakończenia mistrzostw Europy w Aix-les-Bains. Z grubsza chodzi o awans do finału Pucharu Świata, który zostanie rozegrany w sierpniu w Khanty Mansiysku. Zgodnie z regulaminem dwudziestu trzech zawodników z mistrzostw Europy ma prawo tam zagrać. Nie będę się tu wdawał w zawiłości matematyczno-sędziowskie (zainteresowanych odsyłam do oryginalnego artykułu w http://www.chessbase.com/), ale Peter Haine Nielsen na kartce papieru z kalkulatorem w ręku udowadnia, że w Rosji powinien zagrać ktoś inny, niż to wynika z tabeli. Początkiem sprawy był sposób wyłaniania wyższego miejsca przy równej ilości punktów. Na mistrzostwach Europy we Francji ten był wyżej, kto zrobił wyższy ranking (nie Buchulz). Na puchar świata pojedzie ten, kto zrobił wyższy ranking, ale po odrzuceniu skrajnych rankingów.
W tej całej sytuacji najbardziej mnie interesuje, czy wszystkim zawodnikom znane były regulaminy klasyfikacji ME i awansu do Pucharu Świata. Jeśli tak, to po turnieju sympatyczny Duńczyk może się odwoływać nawet do Pana Boga nawet gdy oba sposoby wzajemnie się różniły. Na brak logicznej wyobraźni działaczy nie ma lekarstwa i awansuje ten, kto faktycznie zajął niższe miejsce. Dwa plus dwa, to według urzędników - niekoniecznie cztery.
I na koniec jeszcze jedna rzecz. W poprzednim cyklu dla zawodników (z taką samą ilością punktów) walczących o awans do Pucharu Świata zorganizowano dogrywki i sprawa rozstrzygała się przy szachownicy. Komu to przeszkadzało - tego nie wie nikt.
Radek Wojtaszek i Bartosz Soćko mają spokojną głowę. Ich to nie dotyczy. Mogą się spokojnie przygotowywać do gry w Khanty Mansiysku

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz