wtorek, 9 sierpnia 2011

Która z pań na zdjęciu ma lepiej?

Na zdjęciu Ania Sharevich z Białorusi (memoriał Krystyny Hołuj-Radzikowskiej w Warszawie) gra swoją partię. Na plakacie druga pani leży sobie i reklamuje.
Które z tych zajęć jest bardziej pożytecznie a które przynosi więcej pieniędzy?
Więcej zdjęć Leny Skrzypczak z warszawskiego turnieju zobaczysz klikając:    Warszawa

4 komentarze:

  1. Niektóre posty autora doprowadzają mnie do rozterki, czy to blog szachowy, czy raczej jakaś nie do końca udana wersja szmatławca w stylu "Fakt".

    A komentarze o podtekście (pojawiło się ich ostatnio na blogu kilka) uważam za wyjątkowo nie na miejscu. Czy autor ma świadomość, że czytają to niekiedy także i dzieci?

    OdpowiedzUsuń
  2. Trochę "przymrużenia oka" w życiu jest potrzebne, jak tlen.
    Z gazetami, jak autor anonimowy to nazwał - szmatławymi w stylu "Fakt" nigdy nie zamierzałem i nie zamierzam konkurować.
    Jeśli chodzi o dzieci czytające Szacharnię, to jestem dumny, że tak jest. Nie doszukiwałbym się w komentarzu żadnych podtekstów. Zdjęcie Leny Skrzypczak zrobione było na sali turniejowej. Plakat przedstawia firmę, która sponsoruje imprezę.
    Pozwoliłem sobie zadać dwa pytania. Pierwsze jest oczywiście retoryczne. Co do odpowiedzi na drugie, to np. Judit Polgar pewnie by się nie zamieniła z modelką na portfele.
    Jeszcze raz proszę o więcej luzu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Przeglądając Pana blogi liczę na informację, oczywiście zgadzam się również na pewne komentarze (choć jak to bywa ich trafność oceniam bardzo różnie).

    Jak rozumiem notka dot. P. Murdzi i kobiet na turnieju arcymistrzowskim na "Królowych Szachów" również należy do tych "z przymrużeniem oka"?
    No nie wiem... Może jestem za stary, albo zbyt tradycyjnie wychowany, ale dla mnie to trąci "Faktem"...

    jacek

    OdpowiedzUsuń
  4. Komentarze mają to do siebie, że jednym się podobają, innym mniej. Przeglądanie "suchych" wyników i partii jest wartościowe, ale na dłuższą metę nudne i monotonne. Coś o tym wiem. Stąd na blogach są zdjęcia, różne ciekawostki, często bywa, że około turniejowe. Wręcz około szachowe.
    Co do wieku, to nie będę polemizował, gdyż sam się już uważam za mamuta.
    Na temat gazety "Fakt" trudno mi coś powiedzieć, bo nawet jej nie trzymałem w ręku.
    Na koniec "zostawiłem" Piotra Murdzię. Znamy się już trochę i jestem przekonany, że się przynajmniej uśmiechnął czytając ten tekst w nocy i słuchając jednocześnie na Facebooku "Bombonierki" w wykonaniu Wilk i Turnaua. Pomimo, że jest mistrzem świata i najbardziej zapracowanym człowiekiem w PZSzach, ma poczucie humoru.
    W każdym razie nie słyszałem o jakichś pozwach do sądu.
    Pozdrowienia i więcej dystansu do życia i szachów.

    OdpowiedzUsuń