Według tabel publikowanych przez organizatorów "trzeba studia skończyć" by dojść, kto zrobił najlepszy wynik w Ekstralidze. Jednym z ważnych kryteriów jest ranking ELO. Niestety, turniej "rozliczany" jest w nikomu niepotrzebnym i sztucznie wprowadzonym rankingu polskim. Na całym świecie likwiduje się te "relikty" a u nas się reanimowało - tak, tak, gdy ja grałem, też były dwa rankingi. Możliwa była sytuacja, że według jednego zawodnik był świetny a według drugiego "gamoń". Grał z tymi samymi przeciwnikami, jednak oceny były diametralnie różne. Po co to komu - zgadnijcie. Czekam na odpowiedzi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz