Dziś dostałem emaila od dr Andrzeja Filipowicza sędziego turnieju Aeroflot 2012 w Moskwie. Oto jego treść:
Witam!
Dzięki Panu, obejrzałem zapisy Grzegorza Gajewskiego i Chinki z I rundy
"Aerofłotu" i na zapisie Chinki litera "g" przypominała "f", natomiast u
Grzegorza było wszystko OK.
Naturalnie natychmiast organizatorzy poprawili. Zamiast Wf8 jest obecnie
Wg8 i "niestety" nie ma mata w jednym ruchu.
Pozdrawiam
Andrzej Filipowicz
Komentarz Szacharni: nie będę komentował
Witam!
Dzięki Panu, obejrzałem zapisy Grzegorza Gajewskiego i Chinki z I rundy
"Aerofłotu" i na zapisie Chinki litera "g" przypominała "f", natomiast u
Grzegorza było wszystko OK.
Naturalnie natychmiast organizatorzy poprawili. Zamiast Wf8 jest obecnie
Wg8 i "niestety" nie ma mata w jednym ruchu.
Pozdrawiam
Andrzej Filipowicz
Komentarz Szacharni: nie będę komentował
To już chyba zakończenie całej historii, która groziła zamieszkami ulicznymi, próbie linczu, skargą do FIDE i Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu. Dziwne, bo nikt nikogo nie ośmieszał, nie wyśmiewał ani nie poniżał, a pan Krzysztof zrobił to co należy do dziennikarza i blogera, czyli poinformował nas o zaobserowanej kuriozalnej sytuacji na szachownicy. Takie sytuacje, obojętne czy faktyczne przeoczenia szachowe, czy pomyłki w zapisie, zdarzają się i będą się zdarzać, więc naprawdę nie warto wytaczać ciężkiej artylerii przeciwko administratorowi tego bloga.
OdpowiedzUsuńale to co, znaczy ze nawet gdyby przeoczyl to nie ma prawa nie zobazcyc mata w jednym ruchu?
OdpowiedzUsuń