Paweł Deresz - dziennikarz, korespondent czeskiego czasopisma Tyden |
czytaj cały tekst: http://pawelderesz.natemat.pl/81765,jaja-z-szachow
Ostatnio szachami zajęły się agencje reklamowe. Pewna z nich wykorzystała królewską grę do reklamy banku. W reklamie, o ile dobrze usłyszałem, jeden szachista ( wbrew powszechnie przyjętym zasadom i zwyczajom milczenia podczas rozgrywania partii), przy każdym ruchu mówi: a kysz, na co drugi raczej mało elegancko beka. I tak sobie kyszują i bekają ośmieszając grę wywodzącą się z Indii i mającą tysiące lat tradycji.
PS. Może mówią” kesz” i „bek”? Co nie zmienia sytuacji, że robią sobie z szachów , jakże pięknej gry - jaja. Czyż wszak nie? A w ogóle to warto by podyskutować nad słabizną naszych reklam.
PS. Może mówią” kesz” i „bek”? Co nie zmienia sytuacji, że robią sobie z szachów , jakże pięknej gry - jaja. Czyż wszak nie? A w ogóle to warto by podyskutować nad słabizną naszych reklam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz