Na blogu Jerzego Konikowskiego znalazłem taki oto komentarz:
Z ciekawości sprawdziłem i rzeczywiście - nie ma. Napiszę szczerze, przeżyłem szok!! Nie z powodu "ogromnej" straty w wejściach na Szacharnię (jest tak popularna, iż jej "reklama" na blogu Krzysztofa Jopka jest kompletnie zbyteczna - prawie 900.000 wejść w porównaniu z 59.000 na bloga psychologicznego), ale ze sposobu myślenia sosnowieckiego znawcy szachów.
Linki na poszczególnych stronach szachowych z założenia mają ułatwić internautom sprawniejsze poruszanie się po ulubionych stronach. Dają również możliwość szybkiego zobaczenia, co się na nich ukazuje. Aż tyle i tylko tyle.
Krzysztof Jopek nie mnie zrobił "na złość", lecz swoim czytelnikom myśląc, iż likwidacja linku spowoduje likwidację Szacharni. Nic bardziej mylnego. Dwója z logicznego myślenia i psychologii.
P.S.
Na Szacharni zostanie link do bloga Krzysztofa Jopka. Niech wszyscy czytają Jego "twórczość"!
Z ciekawości sprawdziłem i rzeczywiście - nie ma. Napiszę szczerze, przeżyłem szok!! Nie z powodu "ogromnej" straty w wejściach na Szacharnię (jest tak popularna, iż jej "reklama" na blogu Krzysztofa Jopka jest kompletnie zbyteczna - prawie 900.000 wejść w porównaniu z 59.000 na bloga psychologicznego), ale ze sposobu myślenia sosnowieckiego znawcy szachów.
Linki na poszczególnych stronach szachowych z założenia mają ułatwić internautom sprawniejsze poruszanie się po ulubionych stronach. Dają również możliwość szybkiego zobaczenia, co się na nich ukazuje. Aż tyle i tylko tyle.
Krzysztof Jopek nie mnie zrobił "na złość", lecz swoim czytelnikom myśląc, iż likwidacja linku spowoduje likwidację Szacharni. Nic bardziej mylnego. Dwója z logicznego myślenia i psychologii.
P.S.
Na Szacharni zostanie link do bloga Krzysztofa Jopka. Niech wszyscy czytają Jego "twórczość"!