Sasza Grischuk (z lewej) może trzymać ręce w kieszeni - do meczów pretendentów w przyszłym roku. |
czwartek, 11 listopada 2010
Grischuk zamiast Carlsena
Najbardziej zadowolony na turnieju pamięci Michaiła Tala w Moskwie może być Aleksander Grischuk. Dzięki niespodziewanemu wycofaniu się Magnusa Carlsena z meczów pretendentów to właśnie on zastąpi "kapryśnego" Norwega w walce o prawo gry z Anandem o szachową koronę. I właśnie w Moskwie dowiedział się o tym fakcie.
Decyzja Carlsena wywołała w środowisku szachowym prawdziwą burzę. Większość szachistów i kibiców nie może zrozumieć czemu zawodnik nr 1 na światowej liście oddał walkę o mistrzostwo świata walkowerem. Tłumaczenie, że FIDE zmieniało zasady rozgrywek w trakcie ich trwania jest do pewnego stopnia usprawiedliwione, ale Carlsen i tak miał w nich prawo gry. Można było ostro potępić zachowania federacji, ale - moim zdaniem - należało grać. Norweg postąpił zgodnie ze starym polskim przysłowiem - na złość babci odmrożę sobie uszy. Wielka szkoda dla światowych szachów, ale i dla samego Magnusa. Jest w znakomitej formie a co będzie w kolejnym cyklu rozgrywek, tego nie wie nikt.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz