Borys Gelfand woli Moskwę. Ciekawostką tego zdjęcia jest napis z tyłu. Po polsku znaczy "faworyt". |
Z decyzji - jeszcze nie ostatecznej - zadowolony jest pretendent. W wywiadzie dla rosyjskiego portalu Chess News stwierdził, że Moskwa ma olbrzymie doświadczenie w tego typu meczach. O Indiach powiedział, że mimo tego, że od wielu lat mieszka tam mistrz świata, to jeszcze nigdy nie zorganizowały wielkiej imprezy szachowej. Powiedział również, że Izraela nie stać na przeprowadzenie walki o światową koronę. Nie dodał tylko, że w Moskwie będzie się czół, jak u siebie w domu. Ciekawe, co na to wszystko sam mistrz świata?
Jesienny mecz o mistrzostwo świata pań pomiędzy Hou Yifan a Humpy Koneru ma być przeprowadzony w Tiranie, stolicy Albanii!? Szachistki będą miały do podziału dziesięć razy mniej "kasy" - 200.000 euro.
Decyzje, co do miejsca gry wydają się stanowcze, ale nieostateczne. Pewne jest tylko jedno. Gra się zaczyna na całego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz