Dzięki uprzejmości Marka Skrzypczaka mogę już teraz Czytelnikom Szacharni zaprezentować kilka zdjęć z tego niebagatelnego dla szachów zdarzenia.
Niestety, nie mogłem być w Warszawie (praca z juniorami jest ważniejsza), ale liczę na opinie delegatów. Bardzo chętnie je opublikuję, bo czytając oficjalne sprawozdanie zarządu można dojść do wniosku, że miłośnicy "królewskiej" gry żyją w krainie szczęśliwości mlekiem i miodem płynącej. Bardzo nieliczni pewnie tak. I tylko rozkapryszeni rodzice juniorów marudzą, no i Szacharnia.
Link: Walne Zebranie PZSzach
P.s.
Marek obiecał cały fotoreportaż, ale za niewielką chwilę.
Niestety, nie mogłem być w Warszawie (praca z juniorami jest ważniejsza), ale liczę na opinie delegatów. Bardzo chętnie je opublikuję, bo czytając oficjalne sprawozdanie zarządu można dojść do wniosku, że miłośnicy "królewskiej" gry żyją w krainie szczęśliwości mlekiem i miodem płynącej. Bardzo nieliczni pewnie tak. I tylko rozkapryszeni rodzice juniorów marudzą, no i Szacharnia.
Link: Walne Zebranie PZSzach
P.s.
Marek obiecał cały fotoreportaż, ale za niewielką chwilę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz