To jest prawdziwy skandal!! Od pierwszego stycznia 2012 roku jest wprowadzony ruchomy ranking FIDE w szachach szybkich i błyskawicznych - tak zdecydował w październiku krakowski kongres FIDE. Dodatkowo światowi działacze postanowili, że przez pierwszy rok federacja nie będzie pobierała żadnych opłat dla sprawnego wdrożenia pomysłu (czytaj: stworzenia jak największej bazy rankingowanych zawodników).
14 stycznia organizuję II Puchar Koziołka Matołka w Bychlewie (komunikat po lewej stronie Szacharni) więc postanowiłem turniej zgłosić do rankingu. Poprosiłem o to Eugeniusza Walczaka prezesa ŁZSzach, bo sam nie jestem fachowcem od tych spraw. Zdziwienie moje było ogromne, gdy otrzymałem odpowiedź, że nie można. Sam zadzwoniłem do Zenona Chojnickiego (szefa od rankingów i jednocześnie członka zarządu PZSzach), który odpowiedział mi, że "Koziołek Matołek" nie będzie zgłoszony, bo zarząd postanowił!!, że żadnych imprez w szachach szybkich i błyskawicznych nie będzie zgłaszał do rankingu przez pierwsze półrocze. Tu dodać należy, że tylko przez PZSzach można to uczynić. Stwierdził jednocześnie, iż taka decyzja powstała w obawie przed zalewem zgłoszeń z całej Polski a związek nie ma "mocy przerobowych". To pół roku jest przeznaczone na przyglądanie się, jak to będzie w innych krajach.
Na gorąco nasuwa mi się kilka pytań:
- Co zarząd PZSzach robił od formalnej decyzji FIDE w sprawie wprowadzenia rankingów (nieformalnie wiadomo było o tym już z pół roku temu) poza stwierdzeniem, że nic nie będzie robił?
- Czy zarząd PZSzach ma prawo odcinać swoich członków od możliwości zdobywania rankingu w Polsce?
- Gdzie jest opublikowana decyzja zarządu PZSzach?
- Może im się po prostu nie chce tego robić (wysyłać zgłoszenia), bo nie ma za to kasy?
- Po co jest taki zarząd, który działa przeciw swoim członkom?
A co wy sądzicie drodzy Czytelnicy o tym skandalicznym zachowaniu zarządu Polskiego Związku Szachowego? Czekam na rzeczowe komentarze.
14 stycznia organizuję II Puchar Koziołka Matołka w Bychlewie (komunikat po lewej stronie Szacharni) więc postanowiłem turniej zgłosić do rankingu. Poprosiłem o to Eugeniusza Walczaka prezesa ŁZSzach, bo sam nie jestem fachowcem od tych spraw. Zdziwienie moje było ogromne, gdy otrzymałem odpowiedź, że nie można. Sam zadzwoniłem do Zenona Chojnickiego (szefa od rankingów i jednocześnie członka zarządu PZSzach), który odpowiedział mi, że "Koziołek Matołek" nie będzie zgłoszony, bo zarząd postanowił!!, że żadnych imprez w szachach szybkich i błyskawicznych nie będzie zgłaszał do rankingu przez pierwsze półrocze. Tu dodać należy, że tylko przez PZSzach można to uczynić. Stwierdził jednocześnie, iż taka decyzja powstała w obawie przed zalewem zgłoszeń z całej Polski a związek nie ma "mocy przerobowych". To pół roku jest przeznaczone na przyglądanie się, jak to będzie w innych krajach.
Na gorąco nasuwa mi się kilka pytań:
- Co zarząd PZSzach robił od formalnej decyzji FIDE w sprawie wprowadzenia rankingów (nieformalnie wiadomo było o tym już z pół roku temu) poza stwierdzeniem, że nic nie będzie robił?
- Czy zarząd PZSzach ma prawo odcinać swoich członków od możliwości zdobywania rankingu w Polsce?
- Gdzie jest opublikowana decyzja zarządu PZSzach?
- Może im się po prostu nie chce tego robić (wysyłać zgłoszenia), bo nie ma za to kasy?
- Po co jest taki zarząd, który działa przeciw swoim członkom?
A co wy sądzicie drodzy Czytelnicy o tym skandalicznym zachowaniu zarządu Polskiego Związku Szachowego? Czekam na rzeczowe komentarze.
szok - to zakrawa na kpinę. Jest to tak niedorzeczne, że nawet nie chce mi się wierzyć, że jest to prawda.
OdpowiedzUsuńNie jestem zwolennikiem liczenia tych rankingów ale decyzja PZSzach to zwykły skandal. Świadczy to dobitnie o działalności naszego Związku :( Ciekawe czy można tę decyzję zaskarżyć do FIDE ?mangat
OdpowiedzUsuńNiestety w Polsce ciągle panuje niemoc, "nie można, nie wiem, nie chcę". Widać że PZSzach prowadzi szkodliwą działalność wobec polskich szachów. Z pewnością nieoficjalny rzecznik prasowy związku znajdzie jakies pokrętne wytłumaczenie, usprawiedliwiające to szkodzenie szachom. Takie wątpliwe usprawiedliwianie kiedyś nazwano mianem "falandyzacji prawa". Czekamy zatem...
OdpowiedzUsuńNo i po co nam związki, FIDE, itp.? Tylko nerwy szachistom psują...
OdpowiedzUsuńCiekawe dlaczego PZSzach tak postąpił ale jeszcze ciekawsze jest jak ma się nie liczenie rankingów w turniejach przyspieszonych i błyskawicznych do niszczenia polskich szachów?
OdpowiedzUsuńJak dla mnie pomysł liczenia tych rankingów jest zupełnie bez sensu. Tylko czekać jak FIDE wprowadzi specjalne kategorie w tej kategorii a Będą rozgrywane olimpiady itd.
Przecież to jest bez sensu!
Moim zdaniem słuszna decyzja PZSzach. Szachy błyskawiczne i szybkie to zabawa, więc nie powinniśmy wyników zabawy wysyłać do rankingu FIDE.
OdpowiedzUsuńPZSzach ma świetne narzędzie pod nosem a mianowicie ranking chessarbiter, który szybko można podszlifować i przerobić na krajowy.
OdpowiedzUsuńFIDE jak wyborny wędkarz rzuciło zanętę a łowić frajerów będą za rok.
Reasumując uważam, że spokojnie można odpuścić a PZSzach zadziałał właściwie.
Ranking CAP ma podstawową wadę - jest uzależniony od tego, jakim programem jest sędziowany turniej. Odnoszę wrażenie, że monopolista szybko by wykorzystał fakt, że od programu CAP zależy coś jeszcze i wymyśliłby dodatkowy sposób, jak na programie zarobić.
OdpowiedzUsuńInny temat to niedoskonałość CR, w którym jest błędów więcej niż w przeciętnej partii dwóch ośmioletnich dziewczynek...