czwartek, 30 grudnia 2010

W oparach amerykańskiego absurdu prawniczego

Oto jeden z oskarżonych o granie na parkowych
stolikach w szachy.
Tego by nie wymyślił sam Stanisław Bareja. Sąd odrzucił pozew przeciwko pięciu bezdomnym, których policja w Nowym Yorku oskarżyła o łamanie regulaminu parku Inwood Hill Park. "Przestępstwo" zdaniem obrońców prawa, miało polegać na tym, że bezdomni grali w szachy na stolikach parkowych a tuż obok bawiły się małe dzieci. Obrony obywateli amerykańskich bez zameldowania podjął się znany prawnik Norman Siegel, były dyrektor New York Civil Liberties Union.
Aby nie było jednak tak pięknie, to pozwani otrzymali półroczny zakaz zbliżania się do rzeczonych stolików. Curiosum nieprawdopodobne. Amerykański sąd stwierdził, że przyglądanie się dzieci grającym szachistom jest dla nich szkodliwe.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz