Na stronie organizatorów mistrzostw Polski do lat 10. i 12. znalazłem tekst na temat pierwszego dnia turnieju. Oto fragment ...Po kilku minutach na szachownicach wykonano pierwsze posunięcia. Runda była emocjonująca i obfitowała w sporą liczbę niespodzianek. Szkoda, że złośliwość sprzętu nie pozwoliła na delektowanie się transmisją on-line, co niestety dość często zdarza się w Polsce na imprezach tej rangi. Miejmy nadzieję, że od jutra będzie lepiej...
Jaka rozbrajająca szczerość - "często zdarza się w Polsce na imprezach tej rangi". To jest zwykłe partactwo. Jeśli sprzęt jest nie taki, to trzeba mieć jakiś zapas a jeżeli ludzie nie potrafią go obsługiwać, to trzeba znaleźć fachowców. Podawałem przykład niemieckiej Budesligi (cztery miasta - 64 partie i wszystko działa), ale może lepszym jest np. ostatnia olimpiada w Khanty Mansiysku (kilkaset szachownic).
Bardzo chciałem, by Czytelnicy Szacharni również "podelektowali się" grą naszej przyszłości szachowej, jednak kicha - partii nie ma. Transmisja, transmisją, ale przepisać partie do działu "Partie" - jest takowy na stronie - to już można ręcznie. Ten tekst piszę o 1.00 a partii nie ma. Tu już złośliwością sprzętu usprawiedliwiać się nie można. Ciekawe, jak przebiegało przygotowanie do rannej partii. Trenerzy pewnie jeszcze teraz siedzą u sędziów i spisują gry przeciwników. O piątej pobudka i analiza. Zaraz mi ktoś powie, że w drugiej rundzie gra się innym kolorem, ale z oglądu partii nawet innym kolorem bardzo wiele można wywnioskować co do siły i możliwości zawodnika.
Abym nie był tak dokuczliwy, muszę stwierdzić, że zdjęcia z pierwszej rundy ukazały się bardzo szybko. Jednak aż się boję prosić o ich podpisanie - kto jest kto. Szczególnie ważne jest to w turniejach dla "malutkich", gdzie zdecydowana większość pierwszy raz pojawia się na arenie ogólnopolskiej. A może w Mielnie gra przyszły mistrz lub mistrzyni świata a my tego nie zauważymy.
Mam nadzieję, że ostatnie zdanie cytowanego fragmentu spełni się i o mistrzostwach w Mielnie pisał będę tylko w kontekście "podstawionych figur i matów".
Jaka rozbrajająca szczerość - "często zdarza się w Polsce na imprezach tej rangi". To jest zwykłe partactwo. Jeśli sprzęt jest nie taki, to trzeba mieć jakiś zapas a jeżeli ludzie nie potrafią go obsługiwać, to trzeba znaleźć fachowców. Podawałem przykład niemieckiej Budesligi (cztery miasta - 64 partie i wszystko działa), ale może lepszym jest np. ostatnia olimpiada w Khanty Mansiysku (kilkaset szachownic).
Kto gryzie palec, wie tylko mama, ciocia i trener foto: org |
Abym nie był tak dokuczliwy, muszę stwierdzić, że zdjęcia z pierwszej rundy ukazały się bardzo szybko. Jednak aż się boję prosić o ich podpisanie - kto jest kto. Szczególnie ważne jest to w turniejach dla "malutkich", gdzie zdecydowana większość pierwszy raz pojawia się na arenie ogólnopolskiej. A może w Mielnie gra przyszły mistrz lub mistrzyni świata a my tego nie zauważymy.
Mam nadzieję, że ostatnie zdanie cytowanego fragmentu spełni się i o mistrzostwach w Mielnie pisał będę tylko w kontekście "podstawionych figur i matów".
Ta transmisja to jeden wielki niewypał. Jest godzina 10:04 i nic nie ma! Wcześniej pokazano pierwsze ruchy i myślą, że to wystarczy??
OdpowiedzUsuń