środa, 14 marca 2012

Adam Haraziński pisze do Szacharni


Mistrzostwa i po mistrzostwach.
Rzecz będzie o Mistrzostwach Polski Juniorów do lat 10 w Poroninie i to trochę nietypowo, bo nie o grze, kombinacjach, nie o przygotowaniu i walce zawodników ale o… organizacji.
Zacznę od tego, że w turniejach uczestniczę najczęściej jako... rodzic. Z jednej strony brzmi to dziwacznie, a z drugiej jestem przedstawicielem jednej z najliczniejszych „grup społecznych” związanych z szachami. Doświadczenie w tym względzie mam już nieliche, bo pierwsze dziecko prawie wyszło z wieku juniorskiego a drugie zaczyna. We wspomnianej roli rodzica mam już za sobą lekko licząc kilkadziesiąt turniejów. Po tym wstępie logiczne byłoby z mojej strony rozpisanie listy niedociągnięć i wpadek organizacyjnych. W końcu rodzice to głównie narzekają. Ale nie tym razem!  W Poroninie Anno Domini 2012 było inaczej. To, co pokazali organizatorzy Mistrzostw Polski D10 i C10, wprawiło w osłupienie niejednego rodzica, obserwatora, trenera i to bez przysłowiowych dreszczy czy przerażenia. Ogólnie - tak dobrze zorganizowanej imprezy to ja jeszcze nie widziałem. Ba, żeby tylko ja – nie znalazłem nikogo, kto choćby w najmniejszym stopniu narzekał na organizację i organizatorów. Dzieci były zadowolone, warunki mieszkaniowe bez mała idealne, mnóstwo atrakcji dla uczestników – wyjazdy na baseny, narty, wycieczki, duża przestrzeń do zabaw, analiz i spędzania wolnego czasu dla wszystkich. Nagrody,  na które trudno komukolwiek narzekać, doskonałe jedzenie i do tego opatrzność podarowała piękną słoneczną pogodę. Z przyjemnością piszę ten tekst szczerze, mając nadzieję, że niejednemu pojawi się przysłowiowy uśmiech na twarzy i promyk nadziei, że i u nas można…
Pański blog jest bardzo popularny. W mojej subiektywnej ocenie jest to najlepszy polskojęzyczny blog na temat szachów. I podobnie jak z Panem wymieniamy jedynie „dzień dobry” przy okazji różnych turniejów, tak i organizatorów Mistrzostw znam tylko na podobnej zasadzie. Zatem cała wypowiedź nie ma żadnych podtekstów. Jeśli inni uczestnicy Mistrzostw czytający ten blog uważają podobnie, sądzę, że mają okazję to potwierdzić. Niech doskonale wykonana praca zostanie zauważona.
Pozdrawiam     Adam Haraziński
Cóż tu komentować. Sam miód na moje skołatane serce. Po zdjęciach widziałem, że było dobrze. Transmisja działała. Może to w końcu stanie się normalność. Od pewnego czasu o to "buczę" i powoli przynosi to efekt.  Link do zdjęć z mistrzost Polski: http://www.zs1-chrzanow.pl/index..htm

1 komentarz:

  1. Dodałbym jako naoczny świadek drugiej już imprezy organizowanej przez Mariana Sadzikowskiego, że stara się, rozmawia z ludźmi, ma plany jak tu uatrakcyjnić turniej.
    I dopóki jest w takim stanie możemy liczyć, że organizowane przez Mariana turnieje będą coraz lepsze.Wielkie brawa!

    OdpowiedzUsuń