środa, 18 kwietnia 2012

Mistrzostwa świata szkół prawie bez polskich dzieci

W Iasi (Rumunia) za dziewięć dni rozpoczną się mistrzostwa świata szkół. Przypomnę, że w ubiegłym roku podobna impreza odbyła się w Krakowie. W turnieju wystartują dzieci z 36. krajów całego świata, w tym tak egzotycznych dla nas, jak Sri Lanka, Wenezuela czy Boliwia. Polskę reprezentować będzie, aż wstyd się przyznać, dwoje?! uczestników: Jan Kokoszczyński i Joanna Kaczmarska (prowadzi obecnie w mistrzostwach Polski do lat 12). Oboje zagrają w grupie do lat 11). To jest wręcz nieprawdopodobne, że Polski Związek Szachowy olewa tego typu turnieje. Później blogerzy "rozczulają się", że nasi juniorzy licho grają szukając przyczyn wszędzie tam, gdzie ich nie ma.
Znaczenie kontaktów międzynarodowych dla juniora jest wręcz nie do przecenienia. Nabiera on obycia szachowego, pozbywa się lęków przed rówieśnikami z innych krajów, poznaje ludzi innych kultur. Jednym słowem rozwija się i to w tempie o wiele szybszym, niż inni. Wyjazdy zagraniczne stanowią jeszcze wielki bodziec do bardziej intensywnej pracy. Ale co ja tu tłumaczę - przecież to jest oczywista oczywistość. 

3 komentarze:

  1. Dlaczego kolejny raz pisze pan nieprawdę? Przecież od dawna na stronie PZSzach figuruje komunikat tej imprezy z adnotacją: "Polski Związek Szachowy nie będzie czynił żadnych ograniczeń dla chętnych zawodników, ale jednocześnie nie przewiduje żadnego partycypowania w kosztach". Ponadto termin zgłoszeń jest do 4 maja, więc ktoś jeszcze może zgłosić się. Co więcej PZSzach może zrobić, aby zareklamować tę imprezę?

    OdpowiedzUsuń
  2. Podanie informacji, że jest turniej i że się go nie finansuje, to jest jakiś niebotyczny wyczyn związku?
    Informację o mistrzostwach świata można znaleźć wszędzie.
    Czy zezwolenie na start dziecka na własny koszt to jest jakaś wielka łaska? To jest kompletna kpina, bo organizatorzy przyjmują wszystkich chętnych bez względu na zgodę, czy zakaz rodzimego związku.
    Tchórz-anonim pyta "Co więcej PZSzach może zrobić, aby zareklamować tę imprezę?"
    PZSzach nie jest od reklamowania mistrzostw świata, ale od wysyłania na nie zawodników!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Co by nie mówić o MŚ szkół - jest to słaby turniej. W ubiegłym roku obsada tych mistrzostw była bardzo słaba. Mądry rodzic lub klub nie wysyła dziecka, aby pograł sobie w słabym i bardzo drogim turnieju. Po prostu szkoda czasu i kasy.

    OdpowiedzUsuń