czwartek, 5 kwietnia 2012

Turniej czy kolonia karna?


Komunikat Polskiego Związku Szachowego
w sprawie I Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży w Sportach Umysłowych – Podkarpacie 2012


OOM w Sportach Umysłowych rozgrywana jest po raz pierwszy. Nowa jest nie tylko formuła, ale również to, że po raz pierwszy obejmuje dwukrotnie więcej zawodników oraz dwie kategorie wiekowe: do lat 14 oraz do lat 12. Nie bez znaczenia jest też fakt, że Ogólnopolska Olimpiada Młodzieży pełni rolę Mistrzostw Polski w tych kategoriach wiekowych. Ważnym podkreślenia jest to, że finansowanie tych rozgrywek odbywa się poza środkami otrzymywanymi przez Polski Związek Szachowy z Ministerstwa Sportu i Turystyki, są to zatem dodatkowe środki przeznaczone na rozwój sportu szachowego.

Jak to często bywa, nowe niesie ze sobą zagrożenia i nieoczekiwane problemy. Organizatorzy: Urząd Marszałkowski Województwa Podkarpackiego oraz wybrana przez ten Urząd w konkursie na realizatora projektu Wojewódzka Federacja Sportu, przystąpili do realizacji w sposób który jest im znany z organizacji rozgrywek w innych sportach. Niestety nie została uwzględniona tradycja i specyfika naszej dyscypliny.

Impreza nie jest imprezą PZSzach, stąd mamy mniejszy wpływ na poczynania Wojewódzkiej Federacji Sportu, która nie tylko jest organizatorem, ale i de facto płatnikiem. Tym niemniej PZSzach podjął intensywne działania zarówno w Federacji, jak i w Urzędzie Marszałkowskim oraz w Ministerstwie Sportu i Turystyki. Mimo, że nasze argumenty spotkały się ze zrozumieniem, nie ma woli czy możliwości, uwzględnienia wszystkich naszych postulatów. Szczególnie w zakresie wspólnego zakwaterowania dzieci z rodzicami, czy indywidualnymi trenerami.

Z naszych rozmów z Szefem Komitetu Organizacyjnego, Prezesem Wojewódzkiej Federacji wynika, że ma on bardzo twardą wizję imprezy, podając następujące argumenty:

1. We wszystkich sportach, rodzice i indywidualni trenerzy czy opiekunowie, nie uczestniczą w Ogólnopolskiej Olimpiadzie Młodzieży, bo jest to święto dzieci.

2. Wszystkie pozostałe związki zaakceptowały ten sposób przeprowadzenia imprezy.

3. Warunki te zostały zaakceptowane przez ministerstwo i Urząd Marszałkowski na etapie projektowania imprezy i późniejsze próby zmiany ich stanowiska pod naszym naciskiem są nieuzasadnione i spóźnione.

4. Organizator w pełni odpowiada za dzieci i nie chce obcych dorosłych, nad którymi nie ma kontroli, w budynkach dzieci.

5. Oni płacą za zawodników, więc mają odpowiedzialność i wymagania. Tego nie ma na naszych Mistrzostwach Polski gdzie wszyscy sami płacą za siebie.

6. Boją się, że dorośli płacący sami, nie będą przestrzegali reżimu ciszy nocnej o 22 oraz norm sportowego zachowania czym mogą wpłynąć na młodych zawodników.

Ewidentnie przemawiają przez pana prezesa doświadczenia wielu lat w innych sportach i organizacji imprez sportowych gdzie priorytety dorosłych są różne. Rozumiemy, że takie zasady są czasem, w innych sportach, konieczne.

Udało nam się jednak wywalczyć następujący kompromis:

1. Rodzice i opiekunowie będą kwaterowani w tym samym ośrodku co dzieci, ale w innym pawilonie.

2. Dzieci będą miały możliwość przebywania w pokoju rodzica/opiekuna w ciągu dnia, a także rodzic/opiekun będzie miał możliwość przebywania w pokoju dziecka do godziny 22.

3. Po godzinie 22 w pawilonach dzieci będzie sprawdzana obecność i ogłaszana bezwzględna cisza nocna. W okresie ciszy nocnej, rodzice/opiekunowie nie mogą przebywać w pawilonach dzieci.

Rozumiemy, że dla wielu rodziców, którzy planują pobyt w dzieckiem, nie jest to rozwiązanie idealne. Wiemy, że wiele dzieci przygotowuje się do tej imprezy przez cały rok i jest to najważniejsze wydarzenie roku. Zdajemy sobie sprawę, że dla niektórych zawodników ta sytuacja może być pewnym dyskomfortem.

Decyzja organizatora jest jednak zgodna z typowymi rozwiązaniami stosowanymi podczas organizacji olimpiad młodzieży i legalna. Prosimy zatem o zrozumienie tej sytuacji i skupienie się na stronie sportowej Olimpiady. Młodzi zawodnicy są przecież najważniejsi dla nas wszystkich. Mamy nadzieję, że doświadczenia tegoroczne pozwolą wyciągnąć właściwe wnioski na przyszły rok i będziemy dumni, że szachy mają tak ważne miejsce wśród sportów naszego kraju i są rdzeniem Olimpiady w Sportach Umysłowych.

Tomasz Sielicki - Prezes PZSzach
Piotr Zieliński - Wiceprezes PZSzach ds Młodzieżowych
Waldemar Taboła - Przewodniczący Komisji Młodzieżowej

34 komentarze:

  1. Poziom absurdu osiągął maximum. To powinna byz ostatnia impreza organizowana przez tych ludzi. Dodatkowo PZSzach zgodził się z tezą ze najwiekszymi wrogami dzici są ich ... rodzice !!!! zepsuci do szpiku kości i zdegenerowani. To jest możliwe tylko w naszym chorym kraju z naszymi chorymi organizacjami sportowymi. Kto to wreszcie przywróci do normalności. A może trzeba solidarnie zbojkotować tą imprezę razem z tą calą pelna indolencji chołotą zwana komitetem organizacyjnym ?

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzam się i proponuję bojkot całkowity imprezy. Raz pozwolimy wejść kolesiom na głowę to jutro jej nie będziemy mieli

    OdpowiedzUsuń
  3. To był ogromny sukces odtrąbiony przez zarząd PZSzach. Teraz szachiści chcą zbojkotować turniej. Już dawno pisałem, że szachy sprowadzane są do gry świetlicowej.
    Do tego jeszcze "wymysł" organizatorów, by rodzice w nocy nie mieli kontaktu z własnymi dziećmi dwunastoletnimi.
    W rejestrze najgłupszych pomysłów - ewidentnie pierwsze miejsce.

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja uważam, że właśnie takie postawienie sprawy jest bardziej normalne i bardziej pożądane od tego, co na zawodach rangi MPJ widzimy do tej pory. Albo bawimy się w sport, albo w turystykę szachową.

    Jedyne, co mnie w tej sytuacji niepokoi, to fakt, że o sprawie dowiadujemy się tydzień przed imprezą.

    Gdyby sprawa była jawna od początku, to nie miałbym żadnych zastrzeżeń.

    PS. Dzieci w wieku 11-14 w ramach szkoły jeżdżą na kilkudniowe wycieczki bez rodziców, więc argumenty o niezbędnej opiece (może poza bardzo wyjątkowymi, zdrowotnymi sytuacjami) do mnie nie dociera.

    OdpowiedzUsuń
  5. Każdy rodzic powinien decydować o opiece nad swoim dzieckiem. Organizatorom turnieju wara do tego.

    OdpowiedzUsuń
  6. ciekawy pogląd -"A ja uważam, że właśnie takie postawienie sprawy jest bardziej normalne i bardziej pożądane od tego, co na zawodach rangi MPJ widzimy do tej pory. Albo bawimy się w sport, albo w turystykę szachową." Prawdopodobnie człowiek który to pisał pojecia nie ma jakim kosztem większość rodziców finansuje wyjazd swoich pociech.Ja osobiscie przeznaczam większa część swojego urlopu na wyjazdy szachowe a także przeznaczam na to oszczędności z całego roku a teraz dowiaduje się ze mam zamieszkać (za swoje ciężko zarobione pieniadze) zamiast ze swoim dzieckiem to z jakimś współtowarzyszem przez tydzień.Jadę tam po to aby zapewnic dziecku wlasciwą wg mnie opiekę i o turystyce tu raczej mowy nie ma. Własnie dzieki kilku takim oszołomom mamy to co mamy . W tym przypadku nieudolność organizacyjną tuszuje się jeszce bardziej nieudolnie skonstruowanym regulaminem brnąc w coraz większy absurd. Ot i wszystko.

    OdpowiedzUsuń
  7. Prezesem WFT w Rzeszowie jest Pan Kazimierz Greń - PZPN. Ciekawa postać. Może to wyjasnia podejście organizatorów? PZSzach niewiele może, bo inne dyscypliny się zgodziły. A wojna z MSiT ma sens tylko dla Pana D. Panie Krzysztofie - jest Pan czarnym charakterem polskich szachów - podjudza Pan, jak Pański metor - uczeń Litmanowicza.

    OdpowiedzUsuń
  8. Proszę nie porównywać mistrzostw do wycieczki szkolnej! Na wycieczkę jedzie klasa pod opieką nauczycieli. Jeśli rodzice mają do nich zaufanie, to dziecko na wycieczkę wysyłają. Inaczej jest w przypadku mistrzostw. Doświadczenie pokazuje, że trener wojewódzki mało kiedy ma pojęcie o sprawowaniu opieki wychowawczej!

    OdpowiedzUsuń
  9. Polecam lekturę:

    http://www.szs.org.pl/phpbb/viewtopic.php?t=57

    OdpowiedzUsuń
  10. I jeszcze jedno: przy takim galimatiasie organizacyjnym, koniecznością wyżywienia tylu osób, przy dwóch podwójnych rundach... zero tolerancji!!! Ile będzie partii przegranych z tego powodu? Ile dzieci siądzie głodnych do partii, żeby nie przegrać? Notabene organizator myśli, że partia szachów trwa 2 godziny...

    OdpowiedzUsuń
  11. Skandal to mało powiedziane.. jak mam oddać dziecko w obce ręce jeśli nawet nie wiem kto ma sprawować opiekę. nie podpisywałam papierka, że wyrażam na to zgodę. Na każdą wycieczkę nawet 2 godzinną muszę podpisać papier ,bo nauczyciel dziecka nie weźmie np. do kina. A ja mam dziecko na noc powierzyć nie wiadomo komu.Czy ten Pan Greń to wie jakie kłopoty ściąga na siebie??? Kodeks Rodzinny i cywilny zabrania takich praktyk. Niech ten Pan zadba o dobrego prawnika. O sprawie powiadomiony jest już rzecznik praw dziecka,ale myślę,że to się jeszcze do prokuratury
    nadaje.

    OdpowiedzUsuń
  12. Według Podkarpackiej Federacji Sportu - jakby ktoś z PZSZachu (Wice Zieliński np.) spotkał sie z nimi i poinformował o naszej specyfice - dzieci, rodzice i trenerzy to by na szachy wynajęli inny ośrodek i byłoby po problemie. A tak sie wszystkie dyscypliny cisną w koncu świata , a najbliższy ośrodek 20 km oddalony jest.

    DS.

    OdpowiedzUsuń
  13. Duża wina jest za to zamieszanie obciążą pana Chojnickiego, który w trybie natychmiastowym powinien być odwołany ze wszystkich funkcji pełnionych w PZSzach i w Podkarpackim Związku Szachowym.

    OdpowiedzUsuń
  14. WicePrezes Zieliński powinien się także wyspowiadać co zrobił, z kim się spotkał itd. w sprawie Olimpiady.
    Nie tylko Chojnicki, ale przede wszystkim Zieliński zawinił, chyba że ma dokumenty, maile, protokoły które potwierdzą, że to Podkarpacka Federacja leci w kulki, ale co wtedy robił Chojnicki w komitecie organizacyjnym i jako członek zarządu tej Federacji Sportu.

    OdpowiedzUsuń
  15. W składzie komitetu organizacyjnego jest trzech przedstawicieli ze środowiska szachowego .Czyżby panowie ci nie wiedzieli o specyfice naszej dyscypliny i nie zgłaszali wcześniej swoich uwag?
    MS

    OdpowiedzUsuń
  16. To, że PZSZACH ma cos na sumieniu jest rzeczą oczywistą. Stąd komunikat i całe to bla, bla, bla. Ale w PZSZACH-u ktoś jest za to odpowiedzialny. Może pan Chojnicki albo pan Zieliński coś z siebie wydał ... lub chociaż spróbował.

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie powinniśmy winić całego PZSzachu, lecz osoby za ten stan odpowiedzialne, czyli - panowie Zieliński i Taboła!

    OdpowiedzUsuń
  18. Wice PZSZACH d/s Młodzieżowych Zieliński, Prze3w Komisji Młodzieżowej Taboła i Chojnicki powinni się kompletnie wyspowiadać co i kiedy zrobili w sprawie Olimpiady.

    A co robił Chojnicki w komitecie organizacyjnym i jako członek zarządu Podkarpackiej Federacji Sportu.

    Tym trzem Panom trzeba podziękować - to już kolejna ich poważna wpadka

    OdpowiedzUsuń
  19. Podobna sytuacja była podczas olimpiady w Szczawnie. Tam Pan Zieliński bardziej dbał o dopuszczenie zawodnika nr 47 niż o prawidłowe zakwaterowanie zawodników i ich opiekunów.
    Szkoda, że z tamtej lekcji PZSzach nie wyciągnął wniosków.
    zgadzam się, że jednym z winowajców jest Pan Taboła.
    Ten Pan wielokrotnie był organizatorem MP do lat 10 i 12.
    Więc ma pełną wiedzę, ilu na taką imprezę przyjeżdża opiekunów.

    OdpowiedzUsuń
  20. "Nie powinniśmy winić całego PZSzachu, lecz osoby za ten stan odpowiedzialne, czyli - panowie Zieliński i Taboła!"

    Zaraz! Skoro związek i hierarchia, to największa odpowiedzialność jest na samej górze. Jeżeli winny jest Zieliński i Taboła, to co robi Sielicki w tej sprawie? Rozumiem, że tego osobiście nie organizuje, ale zleca komuś...nieodpowiedniemu? To jest największa odpowiedzialność. Jeżeli będzie inaczej, to winni będą juniorzy za to, że chcą grać w szachy. Od tego "problemu" wszystko się przecież zaczyna... Dalej winni trenerzy, rodzice itd... a w PZSzach jest super, więc o co ci chodzi...

    OdpowiedzUsuń
  21. listy startowe do OSU
    Brydż - roczniki 1994 - 1996
    warcaby - roczniki 1996 - 1998
    szachy- roczniki 1998 - 2001

    i proste pytanie kto z zarządu PZSzach miał wpływ na włączenie grup C 12 i D 12 do OSU?

    przez wiele lat Pan Zieliński zamiast promować całe juniorskie szachy to skupia się na kilku młodych "Zdolnych" zapominając o całym środowisku.

    OdpowiedzUsuń
  22. Powinniśmy w ogóle przeprosić PZSZACH i panów o których mowa wyżej, że gramy w szachy, że nasze dzieci grają w szachy, że płacimy spore pieniądze aby grać w szachy...a z tych pieniędzy utrzymuje się PZSZACH...

    OdpowiedzUsuń
  23. Mam nadzieję, że rodzice podpiszą w Solinie petycję do prezesa Sielickiego o odwołanie z zarządu PZSzach panów Chojnickiego, Zielińskiego i Tabołę z jednoczesnym zakazem kandydowania do zarządu w przyszłości.

    OdpowiedzUsuń
  24. Proszę Państwa. Napisano do nas list, są podpunkty – odnieśmy się do nich:
    Ad 1.Org (od organizatorzy)
    We wszystkich sportach – czy raczej w 99% większości z nich rodzice NIE PONOSZĄ KOSZTÓW trenowania i przygotowania dzieci do zawodów. Jeśli w jednym momencie rodzice zdecydują się na odcięcie funduszy na szachy, to szachy praktycznie przestaną istnieć w tym kraju. To ma być „święto dzieci” czy „święto organizatorów kosztem dzieci”?
    Ad 2.Org
    Które związki? Warcaby i Brydż. Oczywiście nie zamierzam umniejszać pracy i roli związków, ale jakie konsekwencje maja wyniki juniorów brydżystów czy warcabistów na ich dalszy rozwój/grę. Oni także na podstawie wyniku turnieju są kwalifikowani do Kadry na Akademię do Mistrzostw Świata/Europy?
    Ad 3.Org
    Czyli jeśli popełnimy błąd, to nie ma możliwości wycofania się z niego? Czegoś nie rozumiem. To jakiś żart? Ktoś kto twierdzi takie bzdury daje świadectwo swoich niekompetencji w każdej dziedzinie, a co dopiero w jakimkolwiek zarządzaniu? Ci ludzie są wręcz niebezpieczni.
    Ad 4.Org
    O czym my mówimy? Prawo chyba obowiązuje wszystkich. Jeśli ktoś je łamie, to jest od tego Policja Straż miejska etc. Z drugiej strony jakie kompetencje w myśl obowiązujących ustaw mają organizatorzy? Jakie mają dokumenty, upoważnienia?
    Ad 5.Org
    I tu się zgadzam. Niech tam sobie będzie Olimpiada Młodzieży sportów umysłowych, świetlicowych, podwórkowych jakichkolwiek. Nich tam sobie gra każdy, kto chce i czuje taką potrzebę. Ale w żadnym wypadku nie może to być turniej decydujący o tytule Mistrza Polski, awansie do Kadry Polski i awansie na mistrzostwa Świata/Europy. PZSZACH powinien zorganizować NORMALNE Mistrzostwa Polski Juniorów CD 12-14.
    Ad 6.Org
    Istnieje możliwość, że dorośli będą świadomie przeszkadzać zawodnikom. Abstrahując od tego, co zostało napisane w p4. Mamy określone prawdopodobieństwo powstania nieakceptowalnej sytuacji. Pytanie, czy to rzeczywiście jest prawdopodobne czy nie. Może powinniśmy także zabezpieczyć się od ataku kosmitów albo trzęsienia ziemi? Turnieje odbywały się latami i żadnych ekscesów z udziałem rodziców nie było. Obawiam się jednak - czytając w prasie o szerzącej się narkomanii i pedofilii - czy oddzielenie dzieci od prawnych opiekunów nie stworzy warunków do takich przestępstw? A może właśnie komuś o to chodzi?
    A teraz wypada odnieść się do stanowiska PZSZACH:
    Ad 1.Pz
    Nie widzę racjonalnego powodu dlaczego tak ma być
    Ad 2.Pz
    A jeśli się do tego nie zastosują to co? Zmienimy Kodeks Szachowy na potrzeby turnieju?
    Ad 3.Pz
    Kto i jakim prawem ma zaglądać do pokoi dzieci i to po 22? Proszę o podanie odpowiednich paragrafów. Wielu znajdzie paragrafy na to, że tak właśnie nie można.
    Z mojej strony to tyle. Oczywiście popieram i pozostałe argumenty przytoczone na liście.

    OdpowiedzUsuń
  25. Ad 1 PZSzach.
    na stronie Śląskiego Związku Szachowego ukazała się informacja, że opiekunowie dodatkowi nie będą zakwaterowani w WZW Jawor lecz w Polańczyku.
    Więc PZSzach nawet tego nie załatwił

    OdpowiedzUsuń
  26. "Brydż - roczniki 1994 - 1996
    warcaby - roczniki 1996 - 1998
    szachy- roczniki 1998 - 2001"

    A dlaczego tego nikt wcześniej nie podkreślał? Teraz to dopiero zakrawa na hiperskandal!!! 12- i 14-latkowie, czyli jeszcze dzieci, mają bez opieki współistnieć na terenie ośrodka z prawie dorosłymi karciarzami? Rzecznik praw dziecka naprawdę by się tym nie zainteresował?

    OdpowiedzUsuń
  27. Kilka razy czytałem pismo PZ Szach w sprawie OOM. Dlaczego - nie mogę uwierzyć w to co jest tam zawarte. Wydaje się niemożliwe, że są odważni, którzy się pod tym podpisali.
    Po pierwsze takie oddzielenie dzieci od rodziców wbrew ich woli narusza Konwencję o Prawach Dziecka obowiązującą w Polsce {polecam zapoznanie się z tym aktem wszystkim trzem odważnym ). Po drugie - ustalmy za czyje pieniądze jest ta impreza. Który z tych Panów lub organizatorów za to płaci? Ja wiem, płacę ja i inni rodzice w formie podatków i nikt więcej! Wobec tego teraz jeszcze uprzejmie proszę o opamiętanie a od wtorku zaczynam działania u Rzecznika Praw Dziecka.

    OdpowiedzUsuń
  28. Kilka razy czytałem pismo PZ Szach w sprawie OOM. Dlaczego - nie mogę uwierzyć w to co jest tam zawarte. Wydaje się niemożliwe, że są odważni, którzy się pod tym podpisali.
    Po pierwsze takie oddzielenie dzieci od rodziców wbrew ich woli narusza Konwencję o Prawach Dziecka obowiązującą w Polsce {polecam zapoznanie się z tym aktem wszystkim trzem odważnym ). Po drugie - ustalmy za czyje pieniądze jest ta impreza. Który z tych Panów lub organizatorów za to płaci? Ja wiem, płacę ja i inni rodzice w formie podatków i nikt więcej! Wobec tego teraz jeszcze uprzejmie proszę o opamiętanie a od wtorku zaczynam działania u Rzecznika Praw Dziecka.

    OdpowiedzUsuń
  29. Konwencja o Prawach Dziecka

    Art. 9.

    1. Państwa-Strony zapewnią, aby dziecko nie zostało oddzielone od swoich rodziców wbrew ich woli, z wyłączeniem przypadków, gdy kompetentne władze, podlegające nadzorowi sądowemu, zdecydują zgodnie z obowiązującym prawem oraz stosowanym postępowaniem, że takie oddzielenie jest konieczne ze względu na najlepiej pojęte interesy dziecka. Taka decyzja może być konieczna szczególnie w przypadkach nadużyć lub zaniedbań ze strony rodziców, gdy każde z rodziców mieszka oddzielnie, a należy podjąć decyzję odnośnie do miejsca pobytu lub zamieszkania dziecka.

    OdpowiedzUsuń
  30. Dziwny jest ten kraj... Wszyscy niby są ważni szefostwo pzszach, ministerstwo sportu a tak naprawde wszystkich ma w odwłoku niedawny kolega pana laty niejaki pan g. ... I nie ma niego mocnego. Będzie tak jak on chce nieważne że rodzice płacą za szkolenie swoich dzieci, za dojazd na zawody, nie mówię już o odowiedzialości gdyby nie daj b.. Coś się stało. Brak słów.. Odpowiedzialni za zawody ze strony związku powinni wylecieć w kosmos z dożywotnie zakazem organizacji zawodów i sędziowania za bierość i mierność.

    OdpowiedzUsuń
  31. Na stronie PZSzach ukazało się pokrętne tłumaczenie Pana Prezesa Zielińskiego.
    Nawet szkoda się do niego odnosić.
    Więc mam apel do Pana Prezesa Zielińskiego:
    Niech ma Pan resztki Honoru i przestanie pogrążać szachy juniorskie w Polsce.

    OdpowiedzUsuń
  32. i jak się skończyły te wielkie skandale? Coś przycichło? Jeżeli nie ma na szacharni krytycznych uwag to pewnie impreza była udana?!

    OdpowiedzUsuń
  33. Oj długo by pisać… Różne imprezy zaliczałem, ale ta do udanych to się nie zaliczy.
    Impertynencjom wobec rodziców oczywiście nie było końca. Na odprawę techniczną rodziców nie wpuszczono. Chodziły pogłoski, że organizatorzy wyślą specjalne patrole, które będą odstawiały poza ośrodek wszystkich, którzy nie będą mieli identyfikatorów. Oczywiście chodziło tu o walkę z rodzicami i nadmiarowymi trenerami. Na szczęście nikt tych pomysłów nie wprowadził w życie prawdopodobnie z braku ludzi do obezwładniania, wykręcania rąk i ścigania uciekających rodziców;).
    Ogólnie wielu rodziców mieszkało na terenie ośrodka i część nawet z dziećmi, łamiąc brutalnie obowiązujące tam prawa. Z drugiej strony pijackich burd z udziałem rodziców jakoś nie odnotowałem, a największy problem stanowili uczestnicy, których trudno było czasami opanować, a proszenie o przestrzeganie ciszy nocnej to już była strata czasu. Jeśli spojrzymy na wyniki, to chyba nie przesadzę, jeśli stwierdzę, że WSZYSCY medaliści mieszkali z rodzicami i duża część z nich poza ośrodkiem. Niestety grając w szachy trzeba kiedyś spać i coś jeść.
    A propos jedzenia – z nostalgią przypomniałem sobie dawne czasy PRL-u: te miniaturowe porcje na stołówkach z czasów FWP, te pasztety, parówki (po jednej sztuce – odliczone;)), ta niesamowita logika w komponowaniu menu. Jak na śniadanie były parówki, to później na obiad mielone z parówką w środku, na kolację sos z parówkami pociętymi w plasterki. No i dla spóźnialskich i roztargnionych zupa zawsze była stuprocentową informacją o tym, czym karmiono nas wcześniej.
    Drugiego dnia odbyło się spotkanie już otwarte pp. Zielińskiego i Taboły z rodzicami, trenerami, opiekunami. Fakt, że zabrakło tu p. Chojnickiego można wytłumaczyć tym, że pełnił obowiązki sędziego, a spotkanie odbyło się podczas drugiej rundy. Tu mimo wszystko dałbym duży plus wymienionym panom (Zielińskiemu i Tabole) głównie za odwagę. Atmosfera była napięta i wiadomo, że pochwał to oni raczej nie oczekiwali. Z mojego punktu widzenia spotkanie doprowadziło głównie do częściowego rozładowania emocji, było potrzebne. Opowiadanie o samym spotkaniu i wnioskach to materiał na 100 takich postów. Zobaczymy, jakie PZSZACH wyciągnie z tego wnioski.
    Tu chyba przerwę, może nie wszystko widziałem, nie na wszystko zwróciłem uwagę, niech i inni także coś dopiszą. Choćby o katastrofie organizacyjnej pod tytułem „Otwarcie Olimpiady” i zakończeniu, które także udanym nie było.
    Podsumowując - nie spotkałem nikogo, kto rzuciłby pieniążek do jeziora na szczęście, żeby tam wrócić…..

    OdpowiedzUsuń
  34. Oj długo by pisać… Różne imprezy zaliczałem, ale ta do udanych to się nie zaliczy.
    Impertynencjom wobec rodziców oczywiście nie było końca. Na odprawę techniczną rodziców nie wpuszczono. Chodziły pogłoski, że organizatorzy wyślą specjalne patrole, które będą odstawiały poza ośrodek wszystkich, którzy nie będą mieli identyfikatorów. Oczywiście chodziło tu o walkę z rodzicami i nadmiarowymi trenerami. Na szczęście nikt tych pomysłów nie wprowadził w życie prawdopodobnie z braku ludzi do obezwładniania, wykręcania rąk i ścigania uciekających rodziców;).
    Ogólnie wielu rodziców mieszkało na terenie ośrodka i część nawet z dziećmi, łamiąc brutalnie obowiązujące tam prawa. Z drugiej strony pijackich burd z udziałem rodziców jakoś nie odnotowałem, a największy problem stanowili uczestnicy, których trudno było czasami opanować, a proszenie o przestrzeganie ciszy nocnej to już była strata czasu. Jeśli spojrzymy na wyniki, to chyba nie przesadzę, jeśli stwierdzę, że WSZYSCY medaliści mieszkali z rodzicami i duża część z nich poza ośrodkiem. Niestety grając w szachy trzeba kiedyś spać i coś jeść.
    A propos jedzenia – z nostalgią przypomniałem sobie dawne czasy PRL-u: te miniaturowe porcje na stołówkach z czasów FWP, te pasztety, parówki (po jednej sztuce – odliczone;)), ta niesamowita logika w komponowaniu menu. Jak na śniadanie były parówki, to później na obiad mielone z parówką w środku, na kolację sos z parówkami pociętymi w plasterki. No i dla spóźnialskich i roztargnionych zupa zawsze była stuprocentową informacją o tym, czym karmiono nas wcześniej.
    Drugiego dnia odbyło się spotkanie już otwarte pp. Zielińskiego i Taboły z rodzicami, trenerami, opiekunami. Fakt, że zabrakło tu p. Chojnickiego można wytłumaczyć tym, że pełnił obowiązki sędziego, a spotkanie odbyło się podczas drugiej rundy. Tu mimo wszystko dałbym duży plus wymienionym panom (Zielińskiemu i Tabole) głównie za odwagę. Atmosfera była napięta i wiadomo, że pochwał to oni raczej nie oczekiwali. Z mojego punktu widzenia spotkanie doprowadziło głównie do częściowego rozładowania emocji, było potrzebne. Opowiadanie o samym spotkaniu i wnioskach to materiał na 100 takich postów. Zobaczymy, jakie PZSZACH wyciągnie z tego wnioski.
    Tu chyba przerwę, może nie wszystko widziałem, nie na wszystko zwróciłem uwagę, niech i inni także coś dopiszą. Choćby o katastrofie organizacyjnej pod tytułem „Otwarcie Olimpiady” i zakończeniu, które także udanym nie było.
    Podsumowując - nie spotkałem nikogo, kto rzuciłby pieniążek do jeziora na szczęście, żeby tam wrócić…..

    OdpowiedzUsuń